free templates joomla

Viatcheslav Datsik pisze donos na Alexandra Emelianenko

DatsikSłynny skandalista rosyjskiego MMA a także Kickboxingu i zarazem zdeklarowany skrajny faszysta Viatcheslav Datsik, przebywający obecnie w więzieniu w Krasnojarsku, kolejny raz zaszokował rosyjski wymiar sprawiedliwości wysyłając petycję - donos do moskiewskiego sądu na swojego dawnego przyjaciela Alexandra Emelianenko - również znanego zawodnika MMA i nie mniejszego skandalisty, odsiadującego wyrok za gwałt.

Datsik, znany ze swoich ultra prawicowych poglądów politycznych, wysłał list z prośbą, aby nie zwalniać z więzienia skazanego w 2015 A. Emelianenko, który w paragrafie sprawy miał zarzut gwałtu. Zdaniem Datsika, Emelianenko nie jeden raz doprowadzał pobicia kobiet na imprezach sportowych a to jego zdaniem dyskwalifikuje go i nie zasługuje on na przedterminowe zwolnienie.

Donoszenie na sąsiadów i towarzyszy niedoli zawsze było "na topie" w Rosji i zostało zaszczepione w Rosji Radzieckiej głęboko, aż do granic absurdu. Tu Datsik wpisał się w ten scenariusz i spróbował obciążać go o wszystkie grzechy, jakby sam był aniołem. Pismo z donosem opublikowały wszystkie liczące się media plotkarskie i sportowe w postsowieckim imperium. Rosyjski neofaszysta zarzucił także tchórzostwo młodszemu z braci Emelianenko.

Prawda zaś jest taka, że "obaj są siebie warci" a ich drogi przecięły się na trzech polach: Sankt Petersburg, MMA i Unia Słowiańska, organizacja z którą Aleksander Emelianenko sympatyzował a później mocno się tego wypierał w odróżnieniu od innego weterana MMA w organizacji Pride Romana Zentsova. Datsik wcześniej zarzucał Aleksandrowi zdradę, potem rzekome odsiadki a na koniec bratanie się z władzą. Możliwe, że we wszystkich tych aspektach miał rację.

Na razie obaj mają kłopoty włącznie z odsiadką. Emelianenko został skazany w maju br. na 4,5 roku więzienia za gwałt na Polinie Stepanovej i ma już za sobą zaliczony rok i 4 miesiące pobytu w izolacji a na koncie wiele skandali, za które nie poniósł konsekwencji. "Więzienna Odyseja" Datsika trwa sporo dłużej. Już przed 2010 rokiem był oskarżany o napady i przygotowywanie zamachów terrorystycznych. M.in. mieszkaniu jego cioci znaleziono przechowywany cyjanek w ilości mogącej uśmiercić połowę Sankt Petersburga, czego Datsik nie ukrywał i za co został skazany i odesłany do szpitala psychiatrycznego na obserwację. Tam rozmontował cały personel, bawiąc się z nimi na wspólnych grillach a następnie ulotnił się z przytulnej "psychuszki".

Pogromca Andreia Arlovskiego, który uważał to za największą "plamę" w swojej karierze, w 2010 roku uciekł do Norwegii, gdzie "poddał się", deponując broń i mówiąc, iż został wysłany przez Putina dla zabicia jednego z czeczeńskich polityków na emigracji. Norweski sąd dał mu 8 miesięcy i Datsik został deportowany z powrotem do Rosji, po pobycie w komfortowej izolacji.

Tam zajął się nim rosyjski wymiar sprawiedliwości. Oskarżenie wnosiło o karę dziewięciu lat więzienia i odszkodowania ofiarom. Ostatecznie stanęło na 5 dodatkowych latach, które spędza w mniej komfortowych warunkach niż w Norwegii i może pisać listy ręcznie zamiast na komputerze jaki przysługuje tam każdemu osadzonemu.

Tak czy tak ich pojedynek po ewentualnym wyjściu z rosyjskiego pudła, byłby hitem stulecia na rosyjskim rynku MMA. Przebiłoby to nawet freakfight typu Emelianenko vs Sapp - który odbył się w 2013 roku w Moskwie. Problem jednak w tym, że sportowo są w otchłani z jakiej już chyba nie wyjdą, w odróżnieniu od możliwego wyjścia z więzienia. To też jednak nie jest takie pewne, bo w tym świecie obaj nie są gwiazdami i sławniejszym od nich zdarzało się wyjść...nogami do przodu. Nie bądźmy jednak pesymistycznie nastawieni, bo w kierunku walki ich obu - Datsik stojący nad przepaścią... zrobił poważny krok naprzód. Teraz ruch należy do Alexandra a my będziemy informować naszych czytelników o tym.

Datsik pismo