free templates joomla

Chael Sonnen nie przeszedł testu antydopingowego i nie zawalczy na UFC 175!

Chael Sonnen Zaledwie dwa tygodnie po tym, gdy pisaliśmy o perypetiach związanych z Wanderlei’em Silvą, który nie chciał poddać się badaniu na obecność zakazanych substancji w organizmie. Jego niedoszły rywal, a więc Chael Sonnen (28-14-1 MMA, 7-7 UFC) wówczas mocno krytykował Brazylijczyka. Teraz to on sam znalazł się w ogniu krzyżowym, gdyż wykryto u niego zakazane środki! 

Badanie zostało przeprowadzone przez Nevada State Athletic Commission w Las Vegas w ubiegłym miesiącu. U Amerykanina wykryto obecność anastrozolu i klomifenu – oba środki są używane do blokowania bądź też redukowania poziomu estrogenu w organizmie.

Sonnen przyznał, że brał te substancje, ale nie uważa ich za zakazane, tym bardziej, że nie brał ich w celu zyskania przewagi nad konkurentami, ale po to, by wyleczyć się z pewnej wstydliwej dolegliwości. A mianowicie miał problemy z płodnością. Ostatnio ogłosił, że on i jego żona Brittany spodziewają się dziecka, a nie byłoby to możliwe bez wspomnianych wyżej środków.

Swoje trzy grosze dodał także Dana White. Jego zdaniem oprócz samego zainteresowanego winne jest także NSAC. Według prezesa UFC komisja ta powinna lepiej rozegrać kwestię definitywnego odstawienia zastępczej terapii testosteronowej, której to NSAC w ostatnim czasie zakazało, a której aktywnym odbiorcą był m.in. Sonnen. Co do winy zawodnika swojej organizacji, zdaniem White’a powinien był po prostu zgłosić się do komisji i powiedzieć jej, co zalecił mu jego doktor, by krok po kroku mógł odstawić TRT.

W tej całej sytuacji nie można też zapominać o tym, iż Vitor Belfort (24-10 MMA, 13-6 UFC) został bez przeciwnika. Czasu na znalezienie nowego zostało niewiele, bo UFC 175 odbędzie się 5 lipca 2014 roku, a więc za niespełna miesiąc.

Sonnen znalazł się więc w nieciekawym położeniu, jeśli chodzi o swoją dalszą karierę, a przecież to nie jego pierwsza wpadka dopingowa. Ale kto wie, może wygrał coś ważniejszego, niż upragniony pas mistrzowski. Wygrał pełną rodzinę. W Internecie zaczęły pojawiać się liczne komentarze odnośnie tego, że "The American Gangster" jest hipokrytą, który najpierw oskarża Silvę, a niedługo potem sam znajduje się w podobnej sytuacji. Jaka jest prawda odnośnie byłego pretendenta do tytułu UFC w wadze średniej i półciężkiej wyjaśnią zapewne kolejne dni.

Niezależnie od niej, takie historie nie wpływają dobrze na wizerunek MMA i samego UFC, bo wówczas ucierpieć może nie jeden, a wszyscy fighterzy i każdy z nich znajdzie się na cenzurowanym. Czyli byłoby jak w kolarstwie, gdzie już teraz ciężko mieć wątpliwości, iż (prawie) każdy zawodnik wspomaga się w niedozwolony sposób…