free templates joomla

Marcin Tybura vs Derrick Lewis na UFC Fight Night 126 - oficjalnie

Derrick Lewis vs Marcin TyburaJuż oficjalnie został potwierdzony przez organizację Ultimate Fighting Championship pojedynek wagi ciężkiej Derricka Lewisa (18-5 MMA, 9-3 UFC) i naszego Marcina Tybury (16-3 MMA, 3-2 UFC), który odbędzie się 18-go lutego 2018 roku podczas gali UFC Fight Night 126 w hali Frank Erwin Center w Austin w Teksasie w USA. Dodatkowo pojawiła się informacja, iż zawodnik z Uniejowa podpisał umowę na kolejne 6 walk w UFC.

Obaj przyszli rywale są po porażkach z czołowymi fighterami kategorii ciężkiej. 32-letni "The Black Beast" przegrał ze słynnym weteranem K-1 43-letnim Markiem Huntem na UFC Fight Night 110: Lewis vs Hunt w Auckland w Australii w czerwcu 2017 i mocno się podłamał tym faktem. Na tyle, że chciał kończyć karierę. Na szczęście nie zakończył i zobaczymy go w "zaległym" pojedynku z Polakiem. Zaległym bo w 2016 roku mieli zmierzyć się na filipińskiej gali UFC Fight Night 97, ale galę odwołano.

Tybura z kolei ma za sobą porażkę z samym Fabricio Werdumem na UFC Fight Night 121: Werdum vs. Tybura także w Australii i także w walce wieczoru. Niewiele brakowało, by Tybura zmierzył się tam z Markiem Huntem, ale perturbacje zdrowotne Nowozelandczyka zapobiegły temu. Mimo to Polak jest wysoko oceniany przez UFC i zajmuje wysoką pozycję we wszystkich rankingach. Także nowy kontrakt z UFC potwierdza ten fakt.

Tybura powiedział lokalnemu uniejow.net.pl: "Razem z umową na walkę, podpisałem też nowy kontrakt z UFC. Jest to umowa na kolejnych sześć walk, co daje mi większą stabilność. Poprzedni kontrakt dobiegał już końca, a tak mogę się ze spokojem skoncentrować na przygotowaniach do nadchodzącej walki. Obecnie czekam na nową wizę i zaraz po świętach Bożego Narodzenia chcę wyjechać do USA na przygotowania. Znów będę trenował w JacksonWink Academy w Albuquerque. Jestem bardzo zadowolony z przygotowań do poprzedniej walki, rozwinąłem się jako zawodnik i dlatego pod koniec roku wracam do Nowego Meksyku".

"Cieszę się, że dość szybko wrócę do oktagonu. Po walce w Australii czułem się dobrze fizycznie i nie miałem żadnych urazów, więc nie chciałem długo czekać na kolejny pojedynek. Do walki z Lewisem miało już raz dojść i tak czułem, że nasze drogi i tak się kiedyś skrzyżują. To mocny rywal, z mocnym ciosem, ale jestem pewny siebie i zrobię wszystko, żeby wygrać ten pojedynek. Lewis jest nade mną w rankingu wagi ciężkiej i głównie takie walki mnie obecnie interesują".