free templates joomla

Carlos Condit myśli o zakończeniu kariery po porażce z Demianem Maią

[fot. Sherdog.com] Carlos Condit Niepowodzeniem po zaledwie dwóch minutach walki zakończył się dla Carlosa Condita (30-10 MMA, 7-6 UFC) występ w main evencie gali UFC on FOX 21 (TUTAJ LINK), która w sobotę odbyła się w Vancouver w Kanadzie. Były tymczasowy mistrz UFC w kategorii półśredniej musiał odklepać po skutecznym duszeniu zza pleców w wykonaniu Demiana Maii (24-6 MMA, 18-6 UFC). Zawodnik z Albuquerque docenia klasę swojego ostatniego rywala, o czym powiedział podczas konferencji prasowej po zakończeniu gali.

''Jest on zawodnikiem Jiu-Jitsu na najwyższym możliwym poziomie. W zasadzie to trafił mnie uderzeniem z półgardy, które zaskoczyło mnie i tak naprawdę w ogóle się go nie spodziewałem. Potem zaczął iść po dosiad i oddałem mu wówczas plecy, ponieważ nie chciałem otrzymać kolejnego ciosu, wciąż byłem oszołomiony po poprzednim. Bardzo dobrze zebrał w jedną całość przejścia i umiejętności stójkowe, dlatego jest taki mocny.''

Motywem przewodnim tej konferencji były jednak wyznania Condita, który ponownie bardzo poważnie bierze pod uwagę opcję zakończenia swojej przygody z MMA. Podobne komentarze z jego strony pojawiały się już po wcześniejszej walce 32-latka, w której po dyskusyjnym werdykcie przegrał z Robbie'em Lawlerem w konfrontacji o pas mistrzowski w limicie 170 funtów (77,1 kg).

''Nie wiem czy mam jeszcze jakikolwiek interes w tym, żeby dalej walczyć na tym poziomie. Byłem w tym przez naprawdę długi czas. Towarzyszyła mi presja związana z byciem jednym z najlepszych przez niemal dekadę, to coś wspaniałego być zaangażowanym w ten sport przez taki okres czasu. Utrzymywałem się z czegoś, co kocham. Nie mam pojęcia, czy wciąż to jest moje miejsce.''

''Zdecydowanie miałem taką myśl z tyłu głowy przez jakiś czas. To była długa kariera i uważam, iż w karierze każdego fightera przychodzi taki moment, kiedy musi odpowiedzieć sobie na pytanie jak długo chce to jeszcze robić. To nie był mój wieczór. Nie wiem, czy to będzie mój łabędzi śpiew, mam nadzieję, że nie. Nie chciałbym odchodzić po porażce takiej jak ta. Wolałbym zamiast tego wyjść jeszcze raz i dać porywające widowisko jak to mam w zwyczaju. Nie mam pojęcia, jak to będzie. Możliwe, że odejdę.''

''Szczerze mówiąc, miałem ciężką karierę z wieloma pojedynkami, podczas których sporo zebrałem. Naprawdę nie wiem czy wciąż mogę otrzymywać uderzenia.''

Wiele więc wskazuje na to, iż ''Urodzony Zabójca'' jest coraz bliżej pożegnania się z wyczynowym sportem, ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął. Na pewno odejście Condita byłoby dużą stratą, ponieważ przyzwyczaił nas do dawania emocjonujących bojów, a jego umiejętności stójkowe należą do jednych z najbardziej imponujących wśród zawodników UFC.