free templates joomla

FEN 15 Final Strike - wyniki na żywo!

FEN 15 Final Strike poster, plakatW sobotni wieczór w hali Regionalnego Centrum Sportu (RCS) w dolnośląskim Lubinie odbędzie się gala FEN 15 Final Strike, która jest piętnastą edycją walk na zasadach MMA i K-1 organizacji Fight Exclusive Night. W dwóch najważniejszych walkach wieczoru, dojdzie do walk o pasy organizacji w kickboxerskich pojedynkach. Zmierzą się w nich Róża Gumienna z Martiną Fendrichovą i Paweł Biszczak z Wojciechem Wierzbickim. Zapraszamy na relację i do śledzenia wyników.











Karta wstępna
K-1 -67 kg: Wojciech Kazieczko (FunFit Boxing Team Zielona Góra) pokonał Mateusza Dąbrowskiego (Prych Team Legnica) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (30-28, 29-28, 29-30)
MMA 70 kg: Mateusz Głąb (Wrox Gym Wrocław) pokonał Leonida Smirnova (Amstaff Grodno) przez poddanie (balacha) w 1 rundzie (3:27 min)
MMA 70 kg: Mateusz Rębecki (Berserkers Team Szczecin) pokonał Adama Golonkiewicza (Next Level BJJ Opole) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)

Główna karta

MMA 77 kg: Oskar Somerfeld (5-1) vs Albert Odzimkowski (9-3)
Początek walki od razu ustawił to jak on będzie wyglądał. Dwie nieudane akcje Somerfelda z kopnieciami, spowodowały jgo upadek i w kolejnych akcjach wytracał on impet i siły. Odzimkowski sprowadził rywala w pierwszej rundzie do parteru od połowy rundy po tym jak ten zanotował nieudane duszenie gilotynowe. Po tym obił go straszliwie i Somerfeld z trudem dotrwał do końca. W drugiej wyglądało to podobnie, z tym że Odzimkowski nie bił już z takim impetem. W trzeciej wydawało się że będzie podobnie, ale Odzimkowski niespodziewanie stracił pozycję. Somerfeld znów próbował mimo korzystnej pozycji zakończyć walkę dźwignią na nogę i stracił pozycję. Udało mu się wytrwać do końca, ale zwycięzcą na punkty został słusznie Albert Odzimkowski.
Wynik: Albert Odzimkowski (S4 Fight Club Warszawa) pokonał Oskara Somerfelda (Hammer Fight Academy) przez decyzję 3-0 (30-26, 30-26, 30-26)

MMA 77 kg: Kamil Gniadek (10-4-1, 1NC) vs Vincent del Guerra (24-17)
Kamil Gniadek na początku miał kłopoty w tej walce, kiedy dał się przetoczyć i dał zdobyć pozycję z góry rywalowi. Vincent „The Warrior” del Guerra z Francji radził sobie dobrze do momentu, gdy Polak zaczął kręcić z dołu do balachy a potem do dźwigni na nogę,. Wydawało się, że ucieknie Gniadkowi, ale ten ponowił akcję i zdołał pochwycić stopę stojącego rywala i skręcić ją na tyle, iż ten odklepał poddanie.
Wynik: Kamil Gniadek (Berserkers Team Szczecin) pokonał Vincenta del Guerra (MK Legion/Team Warriors) przez poddanie (dźwignia na nogę) w 1 rundzie (2:59 min)

MMA 84 kg: Filip Tomczak (4-0) vs Marcin Naruszczka (17-5-1)
Pierwsze wejścia w nogi zostały wybronione przez Marcina Naruszczkę. Obaj walczyli w potwornym zapaśniczm klinczu ale z minuty na minutę doświadczenie opracowało na korzyść Naruszczki. Udało mu się sprowadzić rywala na koniec pierwszego starcia. W drugim starciu walczyli podobnie, ale Naruszcce udało się sprowadzić rywala i utrzymać do końca przewagę, broniąc się przed próbami sprowadzeń. Druga runda tak jak i pierwsza należała do niego. Trzecie starcie na początku tylko toczyło się w stójce a głównie w klinczu. W połowie rundy ponownie Naruszczka sprowadza Tomczaka i kontroluje go do końca. Pojedynek nie był porywający, ale nie mogło być inaczej, przyglądając się sylwetkom obu zawodników i stylowi walki. Tiomczakowi brakuje doświadczenia by zdominować takiego rutyniarza i "anty-boksera" jak Naruszczka.
Wynik: Marcin Naruszczka (Nastula & Okniński Team) pokonał Filipa Tomczaka (MMA Devil Fight Club Poznań) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)

K-1 -65 kg: Martina Fendrichova vs Róża Gumienna (7-0)
Bardzo badawcza pierwsza runda z obu stron. Żadna z zawodniczek nie zdecydowała się na atak czekając na akcje rywalki. Nieco więcej inicjatywy przejawiała Polka i jej sędziowie winni zapisać na plus to remisowe starcie. Druga odsłona nie wniosła ożywienia i oglądaliśmy bez przerwy klinczowanie i nieco brzydki wyrównany obraz rundy. Remisowa runda. W trzeciej na początku Czeszce udało się trafić wysokim kopnięciem Polkę, ale ta wybroniła się blokiem. Więcej chęci w tej rundzie do ataku przejawiała Fendrichova. Obie nie czuły dystansu i non stop wpadały sobie w objęcia, gdzie jednak kolanami lepiej pracowała Czeszka. Runda dla Fendichovej. W czwartym starciu nie wiele się zmieniło a na całą rundę tylko raz celnie trafiła prawym Gumienna. Czeszka klinczowała całe starcie po swoich akcjach. Kolejna runda wyglądała niewiele lepiej choć kilka celnych, ale słabych ciosów zadała Polka. W piątej było podobnie i kibice oglądali najgorszą walkę gali, która była kiepską promocją walk K-1 jakie coraz gorzej traktuje organizacja FEN. Sędziowie jednogłośnie dali zwycięstwo Gumiennej co jest ze wszechmiar słuszne, bo walczyła na swoim ringu.
Wynik: Róża Gumienna (Puncher Wrocław) pokonał Martinę Fendrichovą przez decyzję 3-0 (50-46, 50-48, 49-46)


MMA 93 kg: Riccardo Nosiglia (4-0) vs Marcin Zontek (16-10-0, 2NC)
Pojedynek mimo, że zaczął się w stójce to po chwili, Włoch wszedł w tempo, zapiął klamrę i skrętem obalił Polaka z klinczu. Zontek bronił się w parterze a Nossiglia pracował cierpliwie uderzając Polaka, Zontek ratując się próbował przejść do "żółwia", ale tu zawodnik z południa Europy próbował zapiąć duszenie zza pleców. Gdy to się nie udało zaczął cierpliwie uderzać Marcina Zontka. Ten został rozbity, ale trwał. na 10 sekund przed końcem walki sędzia jednak podjął decyzję o przerwaniu walki, co było jego suwerenną decyzją, aczkolwiek mógł dać szansę Zontkowi na zmianę obrazu walki.
Wynik: Riccardo Nosiglia (Shoot Team Padwa) pokonał Marcina Zontka (Contender Kamienna Góra) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (4:57 min)

Main event

K-1 -77 kg: Paweł Biszczak (23-3) vs Wojciech Wierzbicki (13-2)

Początek walki to firmowe obrotówki Biszczaka i jego dynamika zaczyna górować w pierwszej starcie. Wygląda też lepiej fizycznie, spychając rywala do obrony. Runda Biszczaka. Drugie starcie to próby skrócenia dystansu i rozmontowanie gardy Biszczka. Legniczanin dużo i mocno kopie. Wewnętrzne lowkicki punktują jego przewagę. Walka się wyrównuje a na koniec Biszczak kręci potwornie mocną obrotówkę, na szczęście niecelną dla Wierzbickiego. Runda remisowa ze wskazaniem na Biszczaka. Trzecie starcie zmienia obraz pojedynku, bo Wierzbicki przyspiesza i zaczynają działać jego techniki bokserskie, gdy obija dół Biszczaka i ładnie lokuje podbródkowe. Runda Wierzbickiego. Czwarte starcie to dobry początek Wierzbickiego, ale z sekundy na sekundę Biszczak odzyskuje pole. Pod koniec udaje mu się uzyskać przewagę a dokumentuje to ładnym podcięciem. Piąte starcie to wymiana za wymianę. Wierzbicki zaprasza Biszczaka do walki w półdystansie. W wymianach cios za cios, kopnięcie za kopnięcie nieco lepsze wrażenie sprawia Biszczak, bo jemu udaje się w kluczowych momentach uzyskać przewagę. Mimo wszystko sędziowie nie są jednomyślni. Kapitalna walka i zdecydowanie najlepsza na tej gali.
Wynik: Paweł Biszczak (Prych Team Legnica) pokonał Wojciecha Wierzbickiego (Kick-Fighter Zgorzelec) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (48-48, 49--48, 49-47)