Słynne rozdawanie rosyjskiego obywatelstwa i paszportów nie każdemu Rosjaninowi się podoba. Niezadowolenie pokazał znany zawodnik MMA i mistrz Bellatora, Aleksander Szlemenko (Alexander Shlemenko - przyp. red.), który bezpardonowo i publicznie zaatakował słynnego "Snowmana" czyli Amerykanina Jeffa Monsona.Jednak nie tylko Monson oberwał, ale także zejściowy Roy Jones Jr.

Monson mieszany jako wielbiciel anarchii, Kraju Rad i Rewolucji Październikowej, na koniec 2015 roku otrzymał obywatelstwo rosyjskie z rąk Władymira Putina i będąc na razie w USA czeka na paszport rosyjski. Tymczasem Szlemenko będący ulubieńcem prezydenta Rosji, powiedział, iż dać obywatelstwo rosyjskie Jeffowi Monsonowi i bokserowi Roy'owi Jonesowi to po prostu... wstyd. Być może Monson dał pole do tego, gdy w debiucie dla nowego kraju, przegrał w kompromitującym stylu swoją walkę.

"Mam do tego bardzo złe nastawienie. Myślę, że to jest po prostu żenujące. Czymże jest obywatelstwo naszego kraju tak łatwo rozdawane - wstydem dla Rosji. Mamy dużo rodaków z byłego ZSRR, którzy urodzili się w Związku Radzieckim, mieszkali całe życie w Rosji, ale nie są w stanie uzyskać obywatelstwa. Nawet mojemu uczniowi Aleksandrowi Sarnawskiemu odmówiono paszportu. Przyjechał jako dziecko z Kazachstanu do Omska (Syberia - przyp. red.). A to było jeszcze w ramach ZSRR, także on w Kazachstanie w rzeczywistości, nawet nie żył. Jemu paszportu nie dają a dają byle komu - tym, którzy nie mają zamiaru tu żyć i wiązać swojego losu z Rosją. Nie rozumiem tego. Konieczne jest popularyzacja sportu poprzez swoich bohaterów a nie szukania ich za granicą. Posiadamy własnych mistrzów, ale z jakiegoś powodu nie są oni szczególnie interesujący. Wystarczy wziąć kogoś z zagranicy" - powiedział w wywiadzie dla Lenta.ru były mistrz Bellator MMA.