Dla polskich fanów MMA i fanów Damiana Grabowskiego (19-2) mamy niesamowitą niespodziankę jaką będzie jego kolejna walka w rosyjskiej organizacji M-1 Global. Mimo ostatniej porażki i dopiero drugiej w karierze z Marcinem Tyburą o pas wagi ciężkiej, Rosjanie wierzą w talent "Polskiego Pittbulla" i zestawią go z najlepszym aktualnie rosyjskim zawodnikiem wagi ciężkiej Sergeiem Kharitonovem (21-5). Nastąpi to na gali M-1 Challenge 53, która odbędzie się 11-go listopada w stolicy Chin Pekinie!

Damian Grabowski potwierdził nam, iż taka propozycja padła ze strony Rosjan i on na pewno gotów jest bić się z legendarnym zawodnikiem, który występował w organizacjach Pride, Strikeforce K-1 czy Glory. Polak ma za sobą nie tylko zdobycie pasa M-1 Global, ale także występy w Bellator MMA za oceanem czy pojedynki z byłymi zawodnikami UFC. Do pojedynku z Marcinem Tyburą był niekwestionowanym numerem jeden wagi ciężkiej nie tylko w Polsce, ale i w Europie.

Jak powiedział sam Damian w rozmowie telefonicznej: "aktualnie potrzebuję walk i wezmę każdy pojedynek. Mam jeszcze ważny kontrakt z rosyjską organizacją i chcę walczyć z każdym kogo mi zestawią. Może być i Kharitonov. Chcę wrócić na właściwą drogę po tym wypadku przy pracy za jaki uważam porażkę z Marcinem Tyburą. Nie byłem sobą, ale teraz będę".

Warto zauważyć, że damian ma ostatnio szczęście do "polskich dat". Walka z Marcinem Tyburą była w rocznicę "Cudu nad Wisłą" czyli 15-go sierpnia a teraz 11-ty listopada to Święto Niepodległości. Dodatkowo rosyjska organizacja, która jest największą organizacją MMA w Europie (wbrew temu co twierdzi pewna polska organizacja) - po raz pierwszy przeprowadzi ona swoją galę w Kraju Środka jak nazywane są Chiny, uznawane za najbardziej przyszłościowy rynek świata nie tylko w MMA. Zanim trafi tam rosyjski gaz, największym gazociągiem jaki jest budowany, już trafia tam dostawa świetnych fighterów z udziałem polskiego zawodnika.