free templates joomla

Cain Velasquez chce wrócić w listopadzie na galę UFC w Meksyku!

Cain Velasquez Po zwycięstwie nad Juniorem Dos Santosem na UFC 166 w październiku i obronieniu tym samym pasa mistrzowskiego w wadze ciężkiej, Cain Velasquez miał stoczyć kolejną walkę wiosną tego roku na gali w Meksyku. A przynajmniej takie były plany, dopóki się nie okazało, iż doznał kontuzji ramienia, wymagającej operacji, a w związku z tym kilkumiesięcznej rehabilitacji.

Operacja, przeprowadzona w grudniu zakończyła się powodzeniem, lecz póki co nie jest jeszcze zdolny do wznowienia treningów. Widzi już jednak światełko w tunelu: "Jestem na drodze do zakończenia rehabilitacji, teraz bardziej staram się odzyskać siłę. Wciąż nie mogę trenować, ale na szczęście lekarz wkrótce da mi pozwolenie."

Potencjalną datą powrotu Velasqueza do oktagonu jest listopad. Wówczas miałby bronić swojego tytułu przeciwko zwycięzcy kwietniowej konfrontacji między Fabricio Werdumem i Travisem Browne’em. Wypowiedział się zarówno na temat tego terminu oraz starcia pretendentów.

"Myślę, że listopad brzmi dobrze. Uważam, że z rehabilitacją i wszystkim innym daje mi to czas na przygotowanie się. Nie mam jeszcze żadnych prognoz. Trochę większe szanse daję Browne’owi, lecz zobaczymy, co się wydarzy."

Niezależnie od upływającego czasu, prezydent UFC, Dana White zapewnia, iż czeka na Velasqueza, którego ojciec pochodzi z Meksyku, by zorganizować pierwszą galę w kraju za południową granicą Stanów Zjednoczonych.

"Nie idziemy do Meksyku bez niego – powiedział. - Gdy będzie gotowy, zrobimy to. Będziemy gotowi, gdy on będzie gotowy. Możemy jechać do Irlandii bez Conora McGregora, lecz wybrać się do Meksyku bez Caina byłoby głupie."

Na koniec ustosunkował się do tego obecny czempion wagi ciężkiej: "Zawalczyć tam to jedno z moich marzeń. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by tak się stało."