free templates joomla

Travis Browne o walce z Alistairem Overeem i frontkicku!

Travis BrowneNiespodziewany zwycięzca pojedynku poprzedzającego walkę wieczoru na gali UFC Fight Night 26, Amerykanin Travis Browne (15–1–1) był najszczęśliwszym człowiekiem w Bostonie po pokonaniu byłego mistrza Strikeforce i K-1 World GP Holendra Alistaira Overeema (36–13-0-1). "Hapa" skomentował swoją dramatyczną walkę, w której miał ogromne kłopoty na początku pierwszej rundy i także swój magiczny frontkick, którym znokautował rywala nie gorzej niż kiedyś Anderson Silva, Vitora Belforta.


"Ani na chwilę nie straciłem przytomności, ale to było jeszcze gorsze, bo wiedziałem, co się dzieje. Nigdy jeszcze nie przepuściłem tak silnych uderzeń, zarówno z Alistairem Overeemem, albo w walce lub w treningu. To było bardzo trudne. Krzyczałem do sędziego: "Nic mi nie jest, wszystko w porządku". Jednak udało mi się przetrwać i narzucić swój własny przebieg wydarzeń, choć powinienem to robić od początku walki" - opisał Browne to co działo się w hali TD Arena w Bostonie.

"Zauważyliśmy, że wielu walczy tak jak Overeemem z rozstawionymi łokciami, a kiedy są atakowani, podnoszą głowę. Wykorzystaliśmy ten frontkick na treningach, robiłem go z każdym sparingpartnerem i wielu wpadało na niego. Kiedy pierwszy raz uderzyłem Overeema w żołądek, zauważyłem, że podłączyłem go. Niżej opuścił łokcie i bardziej podniósł głowę, co wykorzystałem" - powiedział uradowany zwycięzca walki.

Odniósł się też do legendarnej już walki z 2011 roku i kapitalnego przedniego kopnięcia. "Według mnie sprawa z Overeemem nie wygląda tak jak walka Andersona Silva z Vitorem Belfortem. Silvy nikt tak nie bił przez pierwsze cztery minuty. Ale moje ostatnie dziesięć sekund walki, podobało mi się w pełni. Dziś możemy korzystać z technik, które nie były wykorzystywane dziesięć lat temu. Dowodzi to, że Mieszane Sztuk Walki rozwijają się. Staram się być uniwersalnym a nie tylko być uderzaczem czy zapaśnikiem. Zaczął występować w MMA cztery lata temu i wygrałem z przeciwnikiem z pierwszej piątki. Chcę podziękować trenerom, którzy wciągnęli mnie do tego sportu".