free templates joomla

Walki Warchoł vs Bazelak nie będzie na PLMMA 21!

Kamil BazelakZnany strongman i zarazem zawodnik Sztuk Walki, a MMA w szczególności - Kamil "Vanderlei" Bazelak wyraził rozczarowanie, brakiem zainteresowania jego ewentualnym pojedynkiem z legendą polskiego Karate i Kickboxingu, Józefem Warchołem na gali PLMMA 21 w Pruszkowie.

Ów brak zainteresowania znany strongman wyczytał z wypowiedzi organizatora i twórcy projektu Profesjonalnej Ligi MMA, Mirosława Oknińskiego, dla jednej z współpracujących z nim ze stron internetowych - mmania.pl, która jest tubą znanego trenera i promotora.

Wcześniejszą informację o zainteresowaniu Warchoła takim pojedynkiem, już w dwa dni po publikacji u nas, odkrył Kamil Bazelak na w/w portalu i wyraził chęć stanięcia twarzą w twarz z 49-letnim Koszalinianinem. Niestety ten hit się nie ziści a rozżalony strongman, winą obciąża Oknińskiego i...marketing.

Z oświadczenia jakie zamieścił na swojej stronie Bazelak wynika, iż z wymienionego wyżej portalu dowiedział się, że walka nie dojdzie do skutku a powodem jest nadmierna waga i prawdopodobnie przewaga masy jaką miałby nad Józefem Warchołem, który zachowując wzorową sylwetkę waży trochę ponad 90 kg. Okniński potwierdził nam, iż nie bierze pod uwagę tzw. catchweightów a waga Bazelaka przy ostatniej walce wynosiła mniej więcej 130 kg, co jego zdaniem nijak się ma do limitu wagi półciężkiej (93 kg) w jakiej zakontraktował Józefa Warchoła. Co prawda Kamil Bazelak napisał, iż obecnie okropnie schudł, aż do wagi 118 kg i jest w stanie nawet teleportować się do 105 kg - co dałoby wspomniany catchweight.

Jednak Okniński pozostaje głuchy na te prośby, bowiem gdyby Bazelakowi nie udało się zejść tak nisko z wagą, to pozostałby z przysłowiową ręką w nocniku. Na razie dementuje on fakt zainteresowania walką i rozwiewa marzenia i Kamila i Józefa, który jego zdaniem nie znał aktualnej wagi potencjalnego rywala.

Sam Bazelak uważa, że ze strony Oknińskiego był to sprytny ruch marketingowy by wywołać zainteresowanie jego galą. Stąd użycie jego popularnego nazwiska do promocji pruszkowskiej imprezy. W zasadzie trudno rozsądzić jak było naprawdę. Chęć walki z kimś nie jest jeszcze równoznaczna z jej faktem. Dodatkowo większą inicjatywę przejawiał sam Józef Warchoł i Kamil Bazelak, niż organizator.

Niewątpliwie byłaby to ciekawa marketingowo konfrontacja. Sam Warchoł mierzył też wyżej, bo w samego Mariusza Pudzianowskiego, ale władni nad nim właściciele KSW nie przejawiali ochoty na to, tak jak i nie mieli ochoty dawać drugiej szansy Kamilowi Bazelakowi po jego porażce z Kamilem Waluśiem na KSW 18.
Na razie jednak trwa poszukiwanie rywala dla koszlińskiego kickboxera i liczymy, że szybko poznamy to nazwisko. Póki co nazwisko Kamila Bazelaka w kontekście tej gali jest już nieaktualne.