Po siedmioletniej przygodzie z UFC, Cheick Kongo walczący na co dzień w wadze ciężkiej pożegnał się ostatecznie z organizacją, w której stoczył 18 pojedynków. Kierownictwo UFC zapowiedziało, że nie jest zadowolone z postawy Francuza i nie ma zamiaru przedłużyć kontraktu z zawodnikiem.

Wpływ na usunięcie Cheicka Kongo (18-8-2 MMA, 11-6-1 UFC) z UFC miała porażka z Royem Nelsonem (19-7 MMA, 6-3 UFC) podczas sobotniej gali UFC 159. Jak się potem okazało był to jego ostatni występ w amerykańskiej organizacji.

37-letni zawodnik był jednym z najdłużej walczących zawodników w UFC. Zadebiutował na UFC 61 w 2006 roku. W debiucie znokautował Gilberta Aldana. Mankamentem francuskiego kickboxera w UFC było to, że w najważniejszych walkach zawodził i nigdy nie otrzymał walki o tytuł w wadze ciężkiej.

Trudno ocenić jakie dalsze kroki podejmie Kongo. Z jednej strony może być to akces do organizacja WSOF, która w dużym stopniu "poluje" na zawodników relegowanych z UFC. Innym wyjściem jest zakończenie kariery zawodniczej. Co z tego wyniknie przekonamy się niebawem. Francuza na pewno zapamiętamy za Nokaut Roku 2011 nad Patem Barrym.