37-letni polski zawodnik MMA Jan Błachowicz (27-8 MMA, 10-5 UFC) zdobył pas mistrza UFC wagi półciężkiej, rozbijając w drugiej rundzie Amerykanina Dominicka Reyesa (12-2 MMA, 6-2 UFC) podczas gali UFC 253, która odbyła się w Abu Dhabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w nocy z soboty na niedzielę 26-go września. To pierwszy pas UFC zdobyty w męskim MMA i drugi pas w historii polskiego MMA po tym jakJoanna Jędrzejczyk w 2015 roku przywiozła to trofeum do kraju.

Sam pojedynek rozpoczął się nieco nerwowo. Reyes trafił pierwszy silny cios na początku rundy ale to Błachowicz pierwszy opanował się w tym trudnym mentalnie pojedynku i zaatakował Reyesa kopnięciem na tułów lewą nogą. W chwilę potem pojawiło się zaczerwienienie w okolicach wątroby i Amerykanin zaczął się cofać.

Walka w tym momencie zwolniła się i była to woda na młyn Błachowicza. Zaczął bić lewą ręką i nogą zaskakując tym bocznie ustawionego rywala. Reyes zainkasował kolejne kopnięcia lewą nogą i widać było, że ma to swoją moc. Do końca rundy Amerykanin nic nie ugrał, kończąc walkę ze złapaną przez Polaka nogą. W przerwie w polskim narożniku padły tylko jedne jedyne słowa, które wypowiedział trener Robert Jocz: "Jest dobrze".

I było dobrze, bo poza zrywem Reyesa na początku nie było go już w tym pojedynku. Dostał kolejne kopnięcie pod żebro z lewej strony i widać, było że mocno je odczuł. Kiedy zdesperowany poszedł na wymianę na 1,5 minuty przed końcem pojedynku, okazało się że Polak jest już wcale nie wolniejszy a bardziej precyzyjny. Jan chciał się bić i bił się w wymianach z młodszym i teoretycznie szybszym przeciwnikiem. I to jak! Przepuszczenia i kapitalne trafienie lewym sierpem wstrząsnęły Reyesem i zaczał dołownie tańczyć. Doświadczenie wzięło górę i Błachowicz ruszył w pogoń za Reyesem, który osunął się na ziemię. Kilka ciosów w parterze było formalnością. Polak został mistrzem UFC! Po walce w Jan w ojczystym języku podziękował najpierw polskim fanom a następnie w angielskim, także fanom na całym świecie.

Po raz pierwszy Polak zdobył pas w męskiej rywalizacji i to był historyczny moment nie tylko dla Mieszanych Sztuk Walki. Całe Sporty Walki w naszym kraju poczuły dumę z takiego sukcesu, na który złożyła sie praca trenerów: Robert Jocza (head coach), Roberta Złotkowskiego (stójka) i Adama Grabowskiego (parter) a także partnerów z Warszawskiego Centrum Atletyki, gdzie WCA Fight Team stanowi wizytówkę. W imieniu wszystkich kibiców i czytelników portalu dziękujemy za to!