free templates joomla

Remy Bonjasky akceptuje walkę z Gokhanem Saki'm poprzez media społecznościowe!

Gokhan SakiMedia społecznościowe w świecie sportów walki pełnią coraz bardziej istotną rolę. Można dzięki nim bez skrępowania artykułować swoje myśli, a także do woli wyzywać rywali na pojedynek. Tak też postąpił Gokhan Saki (82-16), którego aktywność w social mediach znacznie przewyższa jego ostatnie dokonania w ringu. Początkowo na celownik wziął Rico Verhoevena (50-8-1).

Saki przegrał z nim w październiku 2013 roku. Turek swoją ostatnią walkę stoczył w kwietniu 2015 roku, od tamtej pory nie rywalizował w Kickboxingu. Organizacja GLORY odebrała mu z tego względu tytuł w wadze półciężkiej. Mimo to w swoich wiadomościach dalej uważa się za czempiona w limicie 95 kg i zamierza sięgnąć po pas w kategorii ciężkiej, będący w posiadaniu Verhoevena.

''Po pierwsze, chcę pogratulować Rico Verhoevenowi zwycięstwa. Po drugie, życzę Badrowi Hari'emu powodzenia i dużo zdrowia. Po trzecie, jestem mistrzem GLORY w wadze półciężkiej. Jedynym powodem do powrotu dla mnie jest zostanie mistrzem wagi ciężkiej. Już wkrótce będę czempionem dwóch kategorii wagowych! Chcę walczyć z Rico. GLORY, doprowadźcie do tej walki! Tym razem żadne oszukane liczenia do ośmiu nie uratują ciebie. Żegnaj, Rico.''

Po kilku dniach Saki ponownie wprawił palce w ruch, dzięki czemu powstał kolejny wpis w jego wykonaniu. Tym razem oprócz osoby Verhoevena, na jego liście znalazło się również miejsce dla Remy'ego Bonjasky'ego (78-18), który zakończył karierę ponad dwa lata temu i ma na swoim rozkładzie zwycięstwo z Saki'm w 2008 roku.

''Rico, walczyłeś bardzo często dla GLORY, a wskaźniki oglądalności zawsze były niskie. A kiedy zmierzyłeś się z Badrem to były one wysokie! Dlaczego? Nie dzięki tobie, a za sprawą Badra. Ludzie chcieli zobaczyć jego w akcji. Więc jeśli chcielibyśmy rywalizować dla pieniędzy i ratingów, to walczylibyśmy z Badrem, nie z tobą. Nie zachowuj się jak diwa i zaakceptuj wyzwanie, wygrywając w taki sposób, jaki powinno to być uczynione. Jeśli Remy Bonjasky też chce walczyć to załóż swoje rękawice. Z tobą również mam zamiar się zmierzyć.''

Na odpowiedź trzykrotnego zwycięzcy K-1 World GP (2003, 2004, 2008) nie trzeba było długo czekać. Zamieścił krótki filmik, który kończył się takim oto komunikatem: ''Pozostaję w gotowości. Wyzwanie przyjęte.'' Saki mu odpowiedział, nie zapominając o wbiciu szpilki Verhoevenowi: ''Remy Bonjasky zaakceptował moje wyzwanie. Rico, tak właśnie postępują prawdziwi mężczyźni. Gokhan Saki vs. Remy Bonjasky - zróbmy to!''

Trzeba jednak pamiętać, że umawianie się na walki drogą internetową nie musi od razu oznaczać, że do niej dojdzie. Tym bardziej, jeśli wziąć pod uwagę fakt, iż obaj od dawna nie walczyli. Verhoeven mimo wezwania go do tablicy siedzi cicho i widocznie czeka na rozwój wypadków. W każdym bądź razie czekamy na to, aż słowa przejdą w czyny, dzięki czemu na holenderskiej scenie Kickboxingu, którą reprezentuje cała trójka fighterów, dojdzie do kolejnej hitowej potyczki.