Niestety polscy fani MMA i sportów walki otrzymali potężny cios, bowiem w ten weekend nie będzie długo oczekiwanej i oficjalnie niezapowiedzianej walki mistrza Europy WKU Marcina Najmana z Pawłem Trybałą w Warszawie. Jak wieść gminna niesie, do pojedynku z "Trybsonem" na PLMMA 70 przymierzany jest inny rywal, którego wyszukali skauci polskiego rynku MMA i jego nazwisko poznamy dziś tradycyjnie na ważeniu.

Walkę odwołał sam pomysłodawca i twórca PLMMA, Mirosław Okniński. Zalecił też czekanie Marcinowi Najmanowi na rewanż z "Pudzianem", którego reakcja znana od lat i pisaliśmy o niej wielokrotnie. Znane są przyczyny wycofania się "El Testosterona", który wystąpił nawet w kilku produkcjach filmowych, które już same w sobie będą kultowe. Jest to "zbyt duża różnica wagi". Tak więc rekord znanego pięściarza i celebryty nie zostanie poprawiony co może wielu napawać smutkiem.

Tak czy tak walki nie będzie a może to i lepiej, bo obaj zawodnicy należą do szerokiej kadry organizacji i szkoda by było, by te dwa motory pociągowe marketingu sportowego starły się ze sobą i jeden musiał wypaść za burtę z powodu porażki z drugim. Wiadomo, że jak mówi stare powiedzenie: "tam gdzie walczą dwa tygrysy, jeden jest ranny a drugi martwy". I tym niewesołym akcentem kończymy tę wstrząsającą wiadomość, bowiem widzom będą musiały  wystarczyć "ptysie" z Brześcia i sam Matt Horwich, który jest, dotarł i nie doznał kontuzji. Ma także walczyć na gali, bo jak sam zawsze mówi: "jest częścią tego samego wszechświata".