W poniedziałek 24-go października w chorwackim Splicie rozpoczęły się pierwsze walki na Mistrzostwach Europy Muaythai IFMA, które są najważniejszymi tegorocznymi zawodami tajskiego boksu na Starym Kontynencie. Bierze w nich udział kilkadziesiąt krajów a wśród nich są także reprezentacja Polski kierowana przez Rafała Simonidesa i Macieja Skupińskiego. Zawody odbywają się w cieniu żałoby śmierci Króla Tajlandii.

Uroczyste otwarcie ME nastąpiło w niedzielę a brał w nim udział premier Chorwacji i burmistrz Splitu tak więc kraj, który wydał takich fighterów jak Branko Cikatic czy Mirko "Cro Cop" Filipovic, w pełni docenił znaczenie Muay Thai.

Polacy rozpoczęli mistrzostwa od "rozpoznania walką" i ze zmiennym szczęściem. Zwycięstwo odniósł Oskar Siegert z Muay Thai Legion Bydgoszcz. Podopieczny świetniego trenera Roberta Miękczyńskiego wygrał z silnym Hiszpanem Jose Quevedo w kategorii lekkopółśredniej do 63,5 kg. Polak wypunktował rywala 29-8 u wszystkich trzech sędziów co pokazuje jak trudno było wygrać. Polak awansował do ćwierćfinału swojej kategorii.

Nie poszczęściło się z kolei Mateuszowi Janikowi z Tarnowa, który trafił na jednego z faworytów kategorii półśredniej Mirko Vorkapić'owi, który nie dość, że jest świetnym zawodnikiem z duzym doświadczeniem zawodowym to walczy na własnym bałkańskim ringu. Wszak Słowenię i Chorwację łączy wspólny pobyt w ramach dawnej Jugosławii. Vorkapić wygrał na kartach punktowych 30-27, ale nie oddaje to zaciętości i oporowi jaki postawił Polak. Z kolei Magdalena Kasprzyk z Targetu Niepołomice trafiła na silną Islam Gazen z Turcji i uległa jej w tym samym stosunku co Janik, Vorkapicovi.

Z najciekawszych wydarzeń warto odnotować awans faworyta wagi półśredniej Dzmitry Varatsa z Białorusi do dalszej fazy po pokonaniu Rosjanina Pisareva i znanego Polakom Jakuba Klauda, który zatrzymał Białorusina Anatoliya Vanatou przed czasem w drugiej rundzie. Do drugiej rundy awansowała także Maria Salome Lobo z Portugalii, która ma za sobą walki z najlepszymi zawodniczkami na świecie jak Anissa Meksen. Tu pokonała silną Francuzkę Juliette Lacroix. Z rywalizacji zaś odpadła brązowa medalistka ostatnich MŚ w Szwecji Therese Gunnarsson, która uległa Rosjance Galinie Popovej.