Na kończącej ten rok gali UFC 207, która odbędzie się 30 grudnia 2016 roku w Las Vegas, dojdzie do rewanżowej konfrontacji dwóch byłych mistrzów wagi ciężkiej: Fabricio Werduma (21-6-1 MMA, 9-3 UFC) oraz Caina Velasqueza (14-2 MMA, 12-2 UFC). Będzie to zarazem co-main event, czyli druga walka wieczoru.

Do ich pierwszej potyczki doszło 13 czerwca 2015 roku w Meksyku na UFC 188. Było to wówczas starcie o unifikację pasów, ponieważ Velasquez dzierżył właściwy tytuł, Werdum zaś tymczasowy. Faworyt gospodarzy, a więc mający meksykańskie korzenie Velasquez musiał uznać wyższość rywala, po tym jak Werdum złapał go w gilotynę. Chwyt okazał się być na tyle mocno zapięty, iż Velasquez został zmuszony do kapitulacji, tak jak i do oddania pasa mistrzowskiego na rzecz Brazylijczyka.

Panowanie Werduma w najcięższej z kategorii wagowych nie trwało jednak długo. W tym roku, w maju, na UFC 198 w Kurytybie, a więc w swojej ojczyźnie, przystąpił do premierowej obrony pasa, lecz po niespełna trzech minutach walki został znokautowany przez Stipe Miocica. Po tamtym dotkliwym niepowodzeniu wrócił do klatki zaledwie kilka miesięcy później, we wrześniu. Tym razem mierzył się z Travisem Browne'em i po raz drugi w karierze pewnie wypunktował tego oponenta. 39-letni Brazylijczyk, podopieczny słynnego Rafaela Cordeiro, to przede wszystkim znakomity zawodnik BJJ, ale ma w swoim zanadrzu również bogaty arsenał technik stójkowych.

Velasquez z kolei, trenujący w AKA w San Jose, już w 2010 roku poznał smak zdobycia najcenniejszego trofeum w świecie, gdy zatrzymał ciosami Brocka Lesnara. Potem utracił je na rzecz Juniora dos Santosa, ale odzyskał pas, pokonując tego samego rywala, żeby później odnieść nad nim jeszcze jedną wygraną. Po dwóch udanych obronach tytułu Amerykanin ponownie musiał się z nim pożegnać po porażce z Werdumem. Po rocznej przerwie wrócił w dobrej formie, kończąc przez TKO w pierwszej rundzie Travisa Browne'a, co miało miejsce w lipcu tego roku. 34-latek znany jest ze swoich umiejętności zapaśniczych, a także mocnego uderzenia.

Ta rywalizacja może wyłonić kolejnego pretendenta do pasa w limicie 265 funtów (120,2 kg). Jego aktualny posiadacz, Stipe Miocic, zapowiedział chęć odpoczynku po ostatnim sukcesie, wobec czego mniej więcej w połowie przyszłego roku mogłoby dojść do jego potyczki z triumfatorem powyżej omawianego boju.