free templates joomla

Nick Diaz zamieszany w bójkę w klubie nocnym w Las Vegas

Nick Diaz Nazwisko Diaz dalej okupuje nagłówki portali poświęconych MMA. Tym razem jednak nie chodzi o Nate'a Diaza, a o jego starszego brata Nicka Diaza (26-9 MMA, 7-6 UFC). Jest to spowodowane bójką, w jakiej brał udział w ostatnią środę, 24 sierpnia.

Jak doniosło TMZ Sports, do tego zdarzenia doszło ok. godziny 2:30 w klubie nocnym Hyde, znajdującym się na terenie słynnego hotelu Bellagio. W tym czasie Diaz udał się do łazienki i przypadkowo wpadł na innego klienta klubu. Mimo przeprosin ze strony fightera, klient wraz z trzema innymi mężczyznami zaatakował Diaza, który otrzymał mocne uderzenie skutkujące blizną.

Rozpętała się bójka, a zakończyła się ona wraz z interwencją ochroniarzy i wyrzuceniem czwórki mężczyzn. Zanim jeszcze do tego doszło, agresorzy rzucali krzesłami i walczyli z obsługą klubu nocnego.   

Diaz przyznał, że napastnicy nie zdawali sobie sprawy z tego, że mieli do czynienia z zawodnikiem UFC i nie zamierza wnosić żadnych zarzutów wobec nich, ponieważ to oni ucierpieli zdecydowanie mocniej niż on sam podczas tego starcia. Pół żartem, pół serio można stwierdzić, że skoro poradził sobie z czterema mężczyznami naraz, to musi być w dobrej formie. Przedstawiciel klubu Hyde potwierdził, iż to nie Diaz zapoczątkował bijatykę, w związku z czym jest wciąż mile widziany w progach klubu.


33-letni fighter w niedługim czasie powinien powrócić do oktagonu po półtorarocznym okresie zawieszenia w startach z powodu zażywania marihuany. W kontekście starszego z braci Diaz najczęściej wspomina się o możliwym pojedynku rewanżowym z Georgesem St-Pierre'em. Po niespodziewanej rozgrzewce w klubie nocnym, będziemy czekać na właściwą walkę z udziałem mieszkańca Stockton w stanie Kalifornia.