Bardzo "zmartwiony" porażką mistrzyni wagi koguciej Holly Holm z Mieshą Tate w ostatni weekend, był prezes UFC Dana White, który po gali UFC 196 przeżywał ten wiekopomny fakt. Prezes uznał, że jest to poważny cios dla niej i wyjaśnił to redakcji Bleacher Report.

Oberwało się też wieloletniemu managerowi Holm, Lenny Fresquez'owi, którego Dana White zmieszał z błotem a który powiedział, że White po prostu go osobiście nienawidzi i obarcza winą o wszystko. Tym nie mniej szef UFC odniósł się głównie do porażki z Mieshą Tate.

"Martwię się o Holly. Nie jestem pewien, czy naprawdę rozumie, co straciła? Otoczenie tak wierzyło w nią, że pomyślała: " Dobrze, że pokochali mnie tak szybko" Holly, nie zostawiaj wszystkiego w rękach innych. Cokolwiek to było, zdobyła dużo pieniędzy, już osiągnęła wiele w tym sporcie, pobiła Rondę Rousey. Ale może osiągnąć znacznie więcej, jestem bardzo smutny z tego powodu, ale nie jestem pewien, czy jest tego świadoma"- powiedział prezes o swojej frustracji jej występem, gdzie popełniła błąd i dała się poddać Tate.

Jednak jest nadzieja a tą może być gala UFC 200, gdzie Holly Holm może zmierzyć się ponownie z Rondą Rousey i z góry wiadomo, komu będzie kibicował "zmartwiony" prezes UFC.