Gala UFC Fight Night 87, do której dojdzie 14 maja 2016 roku w bliżej jeszcze nieokreślonej lokalizacji w Brazylii, zyskała kolejny ciekawy pojedynek. W kategorii półśredniej zmierzą się numer pięć z numerem sześć oficjalnego rankingu UFC, czyli Demian Maia (22-6 MMA, 16-6 UFC) i Matt Brown (20-13 MMA, 13-7 UFC).

Można się tutaj spodziewać prawdziwej konfrontacji stylów, ponieważ żywiołem Maii jest parter i poddania, natomiast Brown najlepiej czuje się w wymianach uderzeń w stójce. Obaj fighterzy w dość zaawansowanym wieku zaczęli dawać najlepsze występy podczas swojej przygody MMA i realną sprawą przynajmniej dla jednego z nich jest możliwość rywalizacji o tytuł mistrzowski.

Maia wie, jak to jest walczyć o pas UFC, gdy był jeszcze zawodnikiem wagi średniej. Po przejściu do niższej kategorii obecnie 38-letni Brazylijczyk zyskał drugą młodość, a na potwierdzenie tego aktualnie ma na swoim koncie już cztery kolejne zwycięstwa. W 2014 roku wypunktował Alexandra Yakovleva, a w 2015 wygrywał kolejno z Ryanem LaFlare'em (decyzja), Neilem Magny'm (poddanie) i Gunnarem Nelsonem (decyzja). Zwłaszcza ostatni występ, w którym zmierzyli się dwaj utytułowani zawodnicy BJJ, był pokazem możliwości parterowych w wykonaniu Maii, gdyż całkowicie zdominował mocnego oponenta.

Brown przeciwstawi mu swoją nieprzewidywalność, ponieważ nie ma on w zwyczaju walczyć w schematyczny sposób. Amerykanin miał szansę zdobyć status pretendenta do tytułu, lecz w eliminatorze uległ nieznacznie Robbie'emu Lawlerowi, co przy okazji zastopowało jego imponującą serię siedmiu wygranych z rzędu w oktagonie. Potem przegrał jeszcze z Johny'm Hendricksem na punkty. 35-letni ''The Immortal'' odrodził się w lipcu, kiedy to w pierwszej rundzie poddał gilotyną Tima Meansa.

We wcześniej już ogłoszonej walce wieczoru tej gali spotkają się dwaj Brazylijczycy, a zarazem czołowe postacie wagi średniej: Ronaldo Souza (22-4 MMA, 5-1 UFC) i Vitor Belfort (25-11 MMA, 14-7 UFC).