Na niedługo przed swoją kolejną walką, Anthony Johnson (20-5 MMA, 11-5 UFC) zadeklarował, iż rozważa już zakończenie swojej przygody z MMA. Niespełna 32-letni zawodnik UFC wagi półciężkiej przyznał, że jego wycofanie się z wyczynowego uprawiania sportu może nastąpić za trzy lata, czym podzielił się za pośrednictwem MMA Junkie Radio.

''Planuję zakończyć karierę w przeciągu trzech lat. Chcę żyć bez obaw o bycie uderzanym, bez wstawania każdego dnia z koniecznością zbijania wagi i bez tego całego szaleństwa. Kocham ten sport i szanuję go, lecz chcę być w stanie usiąść, mieć rodzinę i cieszyć się życiem, mieć innych niż zwykle gości na mnie.''

Ostatnia informacja, która wyrwana z kontekstu mogłaby brzmieć trochę niepokojąco, oczywiście wyraża nic innego jak pragnienie posiadania przez Johnsona potomstwa. Popularny ''Rumble'' jak mało kto wie, jak ekstremalnym wyzwaniem dla organizmu musi być robienie wagi do walk, gdyż wcześniej rywalizował przecież w limicie kategorii półśredniej (77 kg), co wiązało się u niego z ogromnymi ubytkami masy ciała w krótkim czasie. Przejście do półciężkiej (93 kg) z wszech miar było dla niego mądrym posunięciem.

To właśnie w ramach tej dywizji wagowej otrzymał szansę na bój o pas mistrzowski UFC, lecz w maju ubiegłego roku musiał uznać w nim wyższość Daniela Cormiera. Ostatnio zaś pokonał Jimi'ego Manuwę przez nokaut. Na UFC on FOX 18 w Newark w dniu 30 stycznia 2016 roku agresywnie walczący Johnson powróci do oktagonu, by zmierzyć się z notującym serię pięciu zwycięstw Ryanem Baderem (20-4 MMA, 13-4 UFC). Jeśli ''Rumble'' podtrzyma swoje słowa, to ma jeszcze trochę czasu na to, żeby ponownie zasłużyć sobie na status pretendenta, a następnie na sięgnięcie po tytuł UFC.