free templates joomla

Słowne starcie T.J. Dillashawa i Dominicka Cruza przed walką o pas na UFC Fight Night 81!

UFC Fight Night 81 T.J. Dillashaw vs Dominick CruzNajważniejszą walką kolejnej gali organizacji UFC, czyli UFC Fight Night 81 w Bostonie w dniu 17 stycznia 2016 roku, będzie konfrontacja o tytuł mistrzowski w wadze koguciej (61,2 kg). Do jego obrony stanie T.J. Dillashaw (12-2 MMA, 8-2 UFC), z pozycji pretendenta zaatakuje go Dominick Cruz (20-1 MMA, 3-0 UFC). Już przed samym pojedynkiem nie brakuje trash talkingu, a kolejną odsłoną rywalizacji na słowa między Amerykanami był ''Counterpunch'', prowadzony przez Jona Anika.

Zamysłem tego programu była oczywiście dalsza wymiana zdań między przyszłymi oponentami w oktagonie. Dillashaw mówił niewiele, tak jakby nie wiedział, jaki jest sens tego spotkania. Cruz wprost przeciwnie, będąc najwyraźniej w swoim żywiole, cały czas atakował rywala. Przekonany o swoim zwycięstwie Dillashaw przyznał, że znokautuje Cruza, lecz nieustannie pytany o to, w jaki sposób to uczyni, nie udzielił odpowiedzi.

Dillashaw po prostu przyznał, że nie musi nic mowić, bo pokaże na co go stać w walce, a jego rywal jedyne co ma w zanadrzu, to właśnie mówienie. Zdaniem Cruza, czempion prezentował się ostatnio tak dobrze w swoich występach, bo jego rywale byli ''nieruchomymi celami''. Nie mogąc się doprosić od Dillashawa żadnych konkretów, na koniec nazwał go ''fałszywym'' i ''udającym kogoś fajnego przy ludziach''.

Oczywiście tego typu ''dyskusje'' nie muszą mieć żadnego przełożenia na końcowy wynik. Ale chyba coraz większa liczba zawodników zdaje sobie sprawę z tego, że czynnik psychologiczny w walkach ma duże znaczenie. Najlepszy przykład to duet Conor McGregor i Jose Aldo, w którym to Irlandczyk z ogromną aktywnością atakował słownie oponenta przy pasywności w tym względzie z drugiej strony, a już we właściwym starciu McGregor znokautował  Aldo w trzynaście sekund.

Cruz słowny pojedynek w ''Counterpuncherze'' z pewnością wygrał, ale wszystko i tak wyjaśni się w klatce, bo Dillashaw, dwukrotny pogromca Renana Barao, na pewno nie odda łatwo swojego tytułu.