free templates joomla

Jason Miller rozrabia u Helwaniego!

Mayhem MillerCharyzmatyczny Jason "Mayhem" Miller był niedawnym gościem programu "MMA Hour" prowadzonego przez Ariela Helwani. Weteran UFC, Strikeforce i Dream wygadywał wiele złych rzeczy na temat MMA, niemiłosiernie dużo przeklinał i na sam koniec wyszedł ze studia nagraniowego zdenerwowany tak na prawdę nie wiadomo czym. Oto skrót z tego całego wydarzenia i nagrania wideo dotyczące tej sprawy.

Już na początku było źle, bowiem Helwani przedstawił zawodnika jako 'Mayhem'. Miller natomiast za bardzo wcielił się w rolę swojej filmowej postaci, którą gra w filmie powiązanym z tematyką MMA, 'Here Comes the Boom'. Zaczął nazywać dziennikarza je***y Arien. Jak powiedział Miller znalazł się w programie po to, by promować film, do którego sam napisał scenariusz. Na chwilę odezwał się w nim showman i wesołek, ale tylko na chwilę.

Następnie poruszona została kwestia nowego pseudonimu mającego ostatnio poważne problemy Millera. Otóż twierdzi on, że Mayhem spakował plecak i poszedł do lasu, a Jason 'Lucky Patrick' Miller mieszka teraz w jego domu, jednak został z niego wyrzucony i jest bezdomny. W odpowiedzi Helwani powiedział, że może pomieszkać u niego, a Miller odwdzięczył się opowieścią o trójkącie z udziałem gorącej żony dziennikarza. Następnie zaczął się przechwalać, że pił drinki z Adamem Sandlerem (tytułowy 'Farciarz Gilemore') i aktor wręczył mu pokaźną kwotę na zrealizowanie produkcji filmowej. Następnie zawodnik zaczął przekrzykiwać dziennikarza i porozrzucał leżące na stole figurki zawodników MMA. Następnie zaczął narzekać, że nie udało mu się spełnienie marzeń o byciu zawodnikiem MMA i wziął się za film, by odnieść sukces. Później 'Mayhem' opowiada o tym, że jego dawne ja już nie istnieje i jest tylko 'Lucky Patrick'.

Później Miller zaczął znów obrażać dziennikarza mówić, że jego studio wygląda jak dom jego matki, że jest giermkiem Dany White'a i zadaje głupie pytania, by złapać na czymś swoich gości. Miller pochwalił jednak dziennikarza za zdjęcia amerykańskich żołnierzy, natychmiast dodając, że jego brat zginął w Afganistanie, jednocześnie karcąc dziennikarza za zapytanie się kiedy to było. Później Miller znów narzekał na los zawodnika MMA i rzucił figurką Andersona Silvy w kąt jednocześnie mówiąc, że ze Stephanem Bonnarem są jak bracia.

Następnie Helwani próbował przypomnieć 'Mayhemowi' jak się poznali na UFC 84 i gdy powiedział o Nicku Diazie, to 'Mayhem' wybuchnął entuzjazmem nazywając go palaczem gandzi, trash talkerem i przyznał się, że uwielbia tego gościa. Miller lubi Diaza, bo wychodzi do walki, by walczyć. Okazało się, że Miller przegląda internet i swoim krytykom internetowym polecił wracać do internetu, gdzie jest porno i ich miejsce. Później nazwał Helwaniego k***ą i gdy producent zmieniał położenie kamery, Miller wszedł na stół i zaczął patrzeć się głęboko w obiektyw. Na sam koniec obrażał Helwaniego, program i karcił dziennikarza za nazywanie go 'Mayhem' i wyszedł ze studia. Helwani był tym bardzo zawiedziony, bo Miller był pierwszym zawodnikiem, z którym zrobił wywiad i osobą, która ręczyła za niego, gdy starał się o wizę.

Jak widać niezbadane są losy zawodnika, który niedawno został przyłapany na włamaniu do kościoła w stroju adamowym. Być może, a takie sprawiał wrażenie, ma problem z uzależnieniem od twardych narkotyków, jak wiele gwiazd showbiznesu, którą jest Miller. Na razie nic nie wiadomo, ale wszystko powinno niebawem się wyjaśnić co do przyszłości Millera.