Historia lubi zataczać koło, a w przypadku walk Dana Hendersona i Vitora Belforta widać to najlepiej. Podobnie jak w ich drugiej walce, i w trzeciej, na gali UFC Fight Night 77, Brazylijczyk najpierw kopnięciem na głowę rzucił rywala na matę i dokończył ciosami w parterze zmuszając sędziego do przerwania walki. Przedstawiamy wywiady zaraz po walce z obydwoma zawodnikami, które w oktagonie przeprowadził Jon Anik.

Jon Anik: Po pierwsze gratuluję wspaniałego występu na gali. Wyczułeś okazję i bezbłędnie ją wykorzystałeś.

Vitor Belfort: Po pierwsze chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyszli tutaj oglądać moją walkę oraz tym zebranym przed telewizorami. Pomimo kryzysu, który cały czas trwa i korupcji przyszliście i za to wam bardzo dziękuję.

JA: Pomiędzy Tobą i Danem Hendersonem rywalizacja trwa od wielu lat, ale właśnie ja zakończyłeś. Powiedz co znaczy dla Ciebie ten moment?

VB: Po pierwsze chciałbym jeszcze raz podziękować wszystkim, którzy zjawili się w tej hali by mnie dopingować. Dziękuję swojemu sztabowi, dziękuję swoim dzieciom, które zostały w domu. Mam jeszcze coś do powiedzenia Brazylijczykom. Czasami trzeba upaść, by podnieść się silniejszym. Dziękuję również Jezusowi, to on zmienił moje życie, zmienił wszystko i to on jest powodem, dla którego jestem teraz tutaj i mogę być szczęśliwy robiąc to co robię.

Oczywiście w przypadku walk wieczoru przeprowadzane są rozmowy z obydwoma zawodnikami, czy zawodniczkami występującymi w najważniejszej walce gali. Zaraz po zadaniu kilku pytań Vitorowi Belfortowi Jon Anik podszedł do Dana Hendersona i zadał mu jedno pytanie:

Jon Anik: Wiem, że nie jesteś zadowolony z zatrzymania walki przez sędziego, chciałeś walczyć jednak sędzia przerwał walkę.

Dan Henderson: Oczywiście on trafił mnie świetnym kopnięciem na głowę. Właściwie to sam na niego wszedłem i w momencie przerwania walki wiedziałem co się dzieje. Mario znalazł się jednak w oktagonie po to, by chronić nasze zdrowie. Jednak ja wiedziałem co się dzieję i nieco się przestraszyłem, gdy sędzia zainterweniował. Po prostu nie zdołałem uniknąć tego kopnięcia. Dziękuję fanom z Brazylii za przyjście, zawsze uwielbiałem tutaj walczyć, ponieważ fani są niesamowici. Pozdrawiam swoje dzieci, tata niedługo wraca do domu.