Obecny mistrz kategorii półciężkiej UFC, Daniel Cormier (17-1) podpisał kontrakt na kolejne 8 walk w największej organizacji na świecie. Jego kolejnym przeciwnikiem będzie zapewne Jon Jones (21-1), który wróci do oktagonu po przerwie spowodowanej kłopotami z prawem. Pod koniec października UFC podjęło decyzję o dopuszczeniu Amerykanina do rywalizacji w swojej ogranizacji. Stawką tego pojedynku będzie pas, znajdujący się w rękach Cormiera.

Autorem jedynej porażki w karierze obecnego mistrza jest właśnie Jon Jones, który na początku tego roku wypunktował go podczas gali UFC 182 w Los Angeles. Przewaga ,,Bonesa’’ była wówczas wyraźna, ale od tamtego czasu Cormier udowodnił swoją dominację w wadze półciężkiej pokonując Anthony’ego Johnsona (20-5) i Alexandra Gustafssona (16-4).
Sława, jaką zdobywa członek American Kickboxing Academy jest coraz większa. Wielu kibiców wyczekuje też powrotu do klatki Jona Jonsa. Wiele elementów składa się na przekonanie Cormiera, że jego walka z byłym mistrzem może być jedną z najbardziej dochodowych dla UFC w historii. Jego zdaniem zapewni ona ponad milion PPV.

Taki wynik byłby rzeczywiście jednym z najlepszych. Jak do tej pory wynik powyżej miliona sprzedanych PPV udało się osiągnąć tylko siedem razy, przy czym trzykrotnie przekroczenie tej liczby nie było znaczne (raz o 10 tysięcy i dwa razy o 50 tysięcy). Cormier posunął się nawet do przytoczenia liczby 1,5 miliona, co byłoby drugim wynikiem w historii - tuż za historyczną galą UFC 100, której walką główną było starcie Brocka Lesnara (5-3) z Frankiem Mirem (18-10), w lipcu 2009 roku.