free templates joomla

Nick Diaz ze wsparciem ze strony fanów i GSP w sprawie uchylenia 5-letniego zawieszenia!

Nick Diaz Jak się okazuje, Nick Diaz (26-10 MMA, 7-7 UFC) w każdej sytuacji może liczyć na swoich fanów, którzy nie są w stanie przyjąć do wiadomości, iż ich ulubieniec miałby nie startować przez najbliższe pięć lat. To pokłosie wrześniowej decyzji Nevada State Athletic Commission, która ukarała go za nagminne używanie marihuany. Jednakże zdaniem wielu obserwatorów taka kara jest zdecydowanie zbyt ostra, więc podjęto odpowiednie działania, żeby odwołać się od werdyktu NSAC.

Stąd też wszyscy przychylni Diazowi w ciągu ostatniego miesiąca wpisywali się pod petycją, która miała trafić do Białego Domu, jeśli tylko uzyskane zostałoby 100 tysięcy podpisów. Cel został osiągnięty przed czasem, a w chwili pisania tego tekstu było ich aż 110 tysięcy! Sam zainteresowany podziękował swoim sympatykom za okazane wsparcie i realizację wyznaczonego limitu.

Co ciekawe do obrońców Diaza dołączył niespodziewanie także Georges St-Pierre, były czempion UFC w wadze półśredniej, z którym łączy go długa historia pełna ataków słownych ze strony fightera ze Stockton, zwieńczona walką, zakończoną sukcesem Kanadyjczyka. St-Pierre przedstawił swój punkt widzenia, stając po stronie najstarszego z braci Diazów.

''Osobiście uważam, że pięć lat to dużo, szczególnie gdy porównamy jego sprawę do tej Andersona Silvy lub kogoś innego złapanego na oszukiwaniu, kto otrzymał o wiele lżejsze zawieszenie. Sądzę, iż chcą go wykorzystać jako przykład, z powodu tego, jak barwną jest on postacią i ze względu na uwagę, jaką się cieszy. Chcą stworzyć precedens podobny do tego, jaki został uczyniony w sportach olimpijskich z Marion Jones. Niestety to wszystko spadło na niego, lecz uważam, że każdy ma prawo do otrzymania drugiej szansy.''

Nick Diaz petycja ''Marihuana to narkotyk, lecz według mnie powinny być różne kary za poszczególne substancje, które zażywają zawodnicy, ponieważ w przeciwnym wypadku nie ma to sensu. Marihuana może pomóc osobie w radzeniu sobie z lękiem, ale nie czyni ciebie silniejszym fizycznie czy bardziej efektywnym. Sankcje nie powinny być aż tak srogie.''

Dodatkowo GSP przyznał, iż nie żywi żadnej urazy do swojego dawnego rywala i życzy mu powodzenia w umorzeniu banicji. Jak więc widać jeden z najwybitniejszych fighterów w dziejach MMA odłożył stare waśnie na półkę i w tej sprawie stanął po stronie kogoś, kto przed laty nie szczędził mu cierpkich słów. Nicka Diaza można kochać albo nienawidzić, żyje w swoim świecie, ale niewątpliwie jest również naprawdę świetnym fighterem, co wielokrotnie potwierdzał. Ma już 32 lata, więc utrzymanie pięcioletniego zawieszenia byłoby z dużym prawdopodobieństwem równoznaczne z zakończeniem przez niego kariery.

Pomoc w jego sprawie z NSAC przychodzi z różnych stron i może przynieść porządany skutek. Odpowiedź z Białego Domu ma zostać podana w ciągu dwóch miesięcy. Na pewno wielu liczy na pozytywną reakcję, gdyż nie ma co ukrywać: MMA bez Diaza nie byłoby już tak barwne.