Stało się to, co musiało się stać. Rousimar Palhares za niesportowe zachowanie w walce z Jakem Shieldsem na gali WSOF 22 w Las Vegas został przez organizację pozbawiony tytułu championa wagi półśredniej oraz zawieszono go na czas nieokreślony jako zawodnika World Series of Fighting.

O fakcie poinformował szef organizacji, Ray Sefo goszcząc w słynnym programie Ariela Helwaniego "The MMA Hour" .

"Jak wszyscy dobrze wiemy nie był to pierwszy taki numer w wykonaniu Palharesa. Był przed tym przestrzegany przez sędziego czterokrotnie, a mimo wszystko cały czas wsadzał palce w oczy rywala. Sędzia powinien przynajmniej odjąć mu punkt za takie zagrywki, albo nawet go zdyskwalifikować, bo jak już wspomniałem, on zrobił to czterokrotnie. Myślę, że on powinien z kimś porozmawiać i oni będą w stanie powiedzieć nam dokładnie, na czym polega problem z Palharesem. Gdy rozmawia się z nim poza klatką, to jest on bardzo grzecznym i miłym facetem. Gdy jednak wchodzi do klatki to zmienia się nie do poznania i nie mam pojęcia co jest tego przyczyną. Sądzę, że najgorsze w tym wszystkim jest to, że to naprawdę świetny zawodnik. Kiedy Jake Shields klepnął go dziewięć razy, a sędzia zrobił to samo sześć, siedem razy i on świadomie nie puścił Shieldsa robiąc mu krzywdę. To jest sport, a nie wojna, na której trzeba eliminować przeciwników."

Cała sytuacja dotyczy sobotniej walki Brazylijczyka z Jakem Shieldsem, podczas której nie dość, że wkładał palce w oczy Amerykanina, to jeszcze przetrzymał za długo kimurę, cudem tylko nie wyłamując stawu zawodnika z Kalifornii. Po walce zawodnik Cesara Gracie chodził z workiem lodu przyklejonym do barku i narzekał, nie bez przyczyny, na styl walki Palharesa. Ray Sefo powiedział, że Brazylijczyk może nawet nie wrócić już do tej organizacji, ze względu na swoje zachowanie. Przypominamy, że ofiarami Palharesa byli: Jon Fitch, Tomasz Drwal czy Steve Carl. Nawet na zawodach ADCC, które są zawodami grapplingowymi, Palhares nie uniknął zranienia przeciwnika i przeciągnął dźwignię założoną Davidowi Avellanowi. Jak widać nie ma dla niego różnicy, czy walczy w MMA czy w BJJ. Walka to walka, a właściwie to wojna o życie bez poszanowania zasad sportowych.

Na dodatek WSOF odebrało mu bonus za zwycięstwo i Palhares za walkę z Shieldsem zainkasował niecałe 24 tysiące dolarów, co jest chyba najlepsza karą dla tego zawodnika. Mówi się, że ma on jeszcze zostac ukarany grzywną przez komisję sportową stanu Nevada, więc pensja Palharesa jeszcze bardziej się uszczupli.