Na wczorajszej gali GFC 3 w Dubaju ogłoszono wzbudzającą duże zainteresowanie walkę zaplanowaną na kolejny event tej organizacji Kickboxingu, czyli GFC 4 w dniu 15 maja 2015, która odbędzie się w tym samym mieście. Zmierzą się w niej Badr Hari (105-12) oraz Catalin Morosanu (39-8). Przy zapowiadaniu tego starcia osobiście przez samych zainteresowanych nie mogło zabraknąć odważnych deklaracji, co można zobaczyć na nagraniu video poniżej.

Obaj fighterzy uwielbiają walczyć na wskroś ofensywnie, a obrona nie należy do ich największych zmartwień. To powinno gwarantować emocjonujący bój, nawet jeśli wydaje się, że przewaga techniczna jest po stronie Hari'ego, to nieprzewidywalność jego rywala może odwrócić całkowicie obraz tego boju.

Hari notuje serię czterech zwycięstw z rzędu, choć trzeba uczciwie przyznać, że jego rywale, a więc Alexey Ignashov, Stefan Leko, Peter Graham i Arnold Oborotov albo najlepsze lata mają już za sobą (pierwsza trójka) albo są po prostu nieadekwatni do jego możliwości, jak w przypadku tego ostatniego. Tym niemniej Marokańczyk to zawodnik, którego fani zdecydowanie wciąż chcą oglądać w ringu, gdyż niezależnie od tego czy akurat wygrywa bądź przegrywa, zawsze daje dobre show. Stał się sztandarową postacią organizacji GFC, a kibice, którzy przybędą oglądać majowe wydarzenie z wysokości trybun, na pewno będą trzymać kciuki właśnie za niego.

Morosanu to jednak nieco inna historia, niż ostatni oponenci Hari'ego, gdyż Rumun ma wiele do zaoferowania, co odnosi się zwłaszcza do jego potężnie bijących pięści. Ubiegły rok to cztery pojedynki w jego wykonaniu, z czego w trzech wygrywał. Na pewno najcenniejszym skalpem spośród nich była wiktoria nad Brianem Douwesem, gdyż Mohamed Karim i Giannis Stoforidis to nie ta półka.

"Złoty chłopiec" kontra "Śmierć z Karpa" - tu musi być nokaut!