Chad Mendes: Prawą ręką zarabiam na życie! Wywiad po UFC Fight Night 63!
- Kategoria: Wywiady
- Opublikowano: niedziela, 05, kwiecień 2015
Amerykanin Chad Mendes po raz kolejny udowodnił, że należy do ścisłej czołówki wagi piórkowej na świecie. Zawodnik Team Alpha Male w sobotę podczas UFC Fight Night 63 zastopował w pierwszej rundzie notowanego na miejscu 4-tym w rankingu UFC Ricardo Lamasa. Po gali dziennikarze studia FOX przeprowadzili wywiad z zawodnikiem.
FOX Sports: Gratuluję zwycięstwa. Czy właśnie w taki sposób chciałeś rozstrzygnąć walkę?
Chad Mendes: Dziękuję bardzo. Zawsze w mojej głowie znajduje się taki scenariusz walki. Oczywiście nie zawsze wychodzi to potem w walce, ale zawsze wyobrażam sobie siebie kończącego pojedynki przed czasem. Prawą ręką zarabiam pieniądze, więc zwykle wyobrażam sobie nokaut prawą ręką, tak się stało w tej walce i bardzo się z tego cieszę.
FS: Ricardo dobrze zaczął walkę. Czy Twoim priorytetem w oktagonie było zmienić jej obraz tak, byś sam mógł dyktować warunki?
CM: Oglądałem jego wcześniejsze pojedynki i on zawsze szukał jakichś dziwnych technik jak obrotówki, dużo wewnętrznych i zewnętrznych low kicków, wysokich kopnięć. Chciałem poznać jego szybkość, poczuć rytm w jakim walczy, poznać jego timing, siłę. W końcu powiedziałem sobie, że czas odwrócić karty i zacząć walczyć po swojemu. Chciałem zagonić go pod siatkę i tam uderzyć z całym impetem przy okazji kończąc walkę.
FS: Chad Ricardo Lamas ukradł jedną z Twoich firmowych technik, mówię tutaj o podbródkowym. Czy dobrze trafił Cię Twoją własną bronią?
CM: Nie, nawet nie poczułem, by ten cios doszedł celu, ale było blisko. Uśmiechnąłem się po tym ciosie i popatrzyłem na niego. Było blisko.
FS: Pokonałeś nr 4 na świecie i to w imponującym stylu. Co teraz myślisz po tak cennym zwycięstwie nad doskonałym przeciwnikiem?
CM: Czułem to, że on będzie upadał po moich ciosach, pięć lub sześć mocnych uderzeń doszło do jego głowy. Myślałem, że sędzia zdecyduje się wkroczyć i przerwać pojedynek. Było blisko tej sytuacji kilka razy i odpuszczałem uderzanie go, co można uznać za mój błąd. Myślałem, że sędzia przerwie, tom go nie biłem, sędzia jednak nie wkraczał, Ricardo skręcał się po moje nogi, więc wolałem powrócić do płaszczyzny, w której miałem przewagę. W końcu jednak po jednym z ciosów on upadł, dołożyłem dwa ciosy, Ricardo się nie ruszał, więc spojrzałem na sędziego, powiedziałem, że jest odłączony i sędzia musiał już przerwać walkę. Wychodząc o klatki nie myślę o tym, by zrobić krzywdę rywalowi.
Ricardo to twardy, dobry facet. Może to był błąd z mojej strony, że nie uderzałem dopóki sędzia nie przerwał, ale czasami nie zgadzam się z taką filozofią. Tak czy inaczej cieszę się z wygranej przed czasem.
FS: W swojej karierze przegrywałeś tylko z Jose Aldo, na pewno chcesz trzeciej walki, ale wielu ludzi uważa, że to zwycięzca pojedynku Edgar vs Faber będzie kolejnym pretendentem. Jak Ty na to patrzysz?
CM: Według mnie walka Uriah vs Edgar jest mniej przekonująca niż moja walka z Lamasem jeśli chodzi o obsadę kolejnej walki o pas. Będę na pewno uważnie obserwował tą walkę, Uriah ma wielkie szanse na zwycięstwo i pomogę mu to wygrać.
Muszę jeszcze z nim porozmawiać o całej tej sytuacji. Musimy ustalić plan na walkę z Edgarem i przyglądać się walce Aldo vs McGregor, dopiero po tym wszystkim będzie można coś zdecydować. Ja obecnie znajduje się w dobrym miejscu w dywizji, właśnie znokautowałem nr 4 na świecie, więc może czas zrobić sobie przerwę, trochę popolować, połowić ryby i pooglądać dobre walki.
FS: Uważasz, że sprawiedliwe byłoby danie Ci jeszcze jednej walki przed starciem o pas, czy sądzisz, że zrobiłeś wystarczająco dużo, by ją dostać?
CM: Oczywiście uważam, że zrobiłem wystarczająco, by po raz kolejny stanąć przed szansą zdobycia mistrzowskiego pasa, ale nie chcę przy tym długo czekać. W tamtym roku miałem tylko jedną walkę i nie chciałbym powtarzać tego również w tym roku. Jeśli walka nie będzie w zbyt długim odstępie czasu od tej walki, to chętnie zawalczę. Jednak moim głównym celem jest pas UFC. Cokolwiek zadecyduje UFC, będę posłuszny.
FS: Powiedz jak odniesiesz się do niepisanej zasady, że nie zawalczysz po raz trzeci z mistrzem Jose Aldo, z którym przegrałeś dwukrotnie, mimo tego, że zasłużyłeś na kolejną walkę o pas?
CM: Na pewno zasłużyłem na walkę o pas, nawet nie wiem, czy ktoś zapisał gdzieś tą zasadę. Zdaję sobie sprawę, że jest trudniej dostać walkę o tytuł zawodnikom, którzy dwukrotnie przegrywali z mistrzem. Uważam, że nasza ostatnia walka była na tyle wyrównana, że jeśli zmienię niewiele w swoim planie na walkę to wygram. Ludzie chcą zobaczyć tą walkę i jeśli Jose wygra z Conorem to dojdzie do naszej trzeciej walki.
FOX Sports: Gratuluję zwycięstwa. Czy właśnie w taki sposób chciałeś rozstrzygnąć walkę?
Chad Mendes: Dziękuję bardzo. Zawsze w mojej głowie znajduje się taki scenariusz walki. Oczywiście nie zawsze wychodzi to potem w walce, ale zawsze wyobrażam sobie siebie kończącego pojedynki przed czasem. Prawą ręką zarabiam pieniądze, więc zwykle wyobrażam sobie nokaut prawą ręką, tak się stało w tej walce i bardzo się z tego cieszę.
FS: Ricardo dobrze zaczął walkę. Czy Twoim priorytetem w oktagonie było zmienić jej obraz tak, byś sam mógł dyktować warunki?
CM: Oglądałem jego wcześniejsze pojedynki i on zawsze szukał jakichś dziwnych technik jak obrotówki, dużo wewnętrznych i zewnętrznych low kicków, wysokich kopnięć. Chciałem poznać jego szybkość, poczuć rytm w jakim walczy, poznać jego timing, siłę. W końcu powiedziałem sobie, że czas odwrócić karty i zacząć walczyć po swojemu. Chciałem zagonić go pod siatkę i tam uderzyć z całym impetem przy okazji kończąc walkę.
FS: Chad Ricardo Lamas ukradł jedną z Twoich firmowych technik, mówię tutaj o podbródkowym. Czy dobrze trafił Cię Twoją własną bronią?
CM: Nie, nawet nie poczułem, by ten cios doszedł celu, ale było blisko. Uśmiechnąłem się po tym ciosie i popatrzyłem na niego. Było blisko.
FS: Pokonałeś nr 4 na świecie i to w imponującym stylu. Co teraz myślisz po tak cennym zwycięstwie nad doskonałym przeciwnikiem?
CM: Czułem to, że on będzie upadał po moich ciosach, pięć lub sześć mocnych uderzeń doszło do jego głowy. Myślałem, że sędzia zdecyduje się wkroczyć i przerwać pojedynek. Było blisko tej sytuacji kilka razy i odpuszczałem uderzanie go, co można uznać za mój błąd. Myślałem, że sędzia przerwie, tom go nie biłem, sędzia jednak nie wkraczał, Ricardo skręcał się po moje nogi, więc wolałem powrócić do płaszczyzny, w której miałem przewagę. W końcu jednak po jednym z ciosów on upadł, dołożyłem dwa ciosy, Ricardo się nie ruszał, więc spojrzałem na sędziego, powiedziałem, że jest odłączony i sędzia musiał już przerwać walkę. Wychodząc o klatki nie myślę o tym, by zrobić krzywdę rywalowi.
Ricardo to twardy, dobry facet. Może to był błąd z mojej strony, że nie uderzałem dopóki sędzia nie przerwał, ale czasami nie zgadzam się z taką filozofią. Tak czy inaczej cieszę się z wygranej przed czasem.
FS: W swojej karierze przegrywałeś tylko z Jose Aldo, na pewno chcesz trzeciej walki, ale wielu ludzi uważa, że to zwycięzca pojedynku Edgar vs Faber będzie kolejnym pretendentem. Jak Ty na to patrzysz?
CM: Według mnie walka Uriah vs Edgar jest mniej przekonująca niż moja walka z Lamasem jeśli chodzi o obsadę kolejnej walki o pas. Będę na pewno uważnie obserwował tą walkę, Uriah ma wielkie szanse na zwycięstwo i pomogę mu to wygrać.
Muszę jeszcze z nim porozmawiać o całej tej sytuacji. Musimy ustalić plan na walkę z Edgarem i przyglądać się walce Aldo vs McGregor, dopiero po tym wszystkim będzie można coś zdecydować. Ja obecnie znajduje się w dobrym miejscu w dywizji, właśnie znokautowałem nr 4 na świecie, więc może czas zrobić sobie przerwę, trochę popolować, połowić ryby i pooglądać dobre walki.
FS: Uważasz, że sprawiedliwe byłoby danie Ci jeszcze jednej walki przed starciem o pas, czy sądzisz, że zrobiłeś wystarczająco dużo, by ją dostać?
CM: Oczywiście uważam, że zrobiłem wystarczająco, by po raz kolejny stanąć przed szansą zdobycia mistrzowskiego pasa, ale nie chcę przy tym długo czekać. W tamtym roku miałem tylko jedną walkę i nie chciałbym powtarzać tego również w tym roku. Jeśli walka nie będzie w zbyt długim odstępie czasu od tej walki, to chętnie zawalczę. Jednak moim głównym celem jest pas UFC. Cokolwiek zadecyduje UFC, będę posłuszny.
FS: Powiedz jak odniesiesz się do niepisanej zasady, że nie zawalczysz po raz trzeci z mistrzem Jose Aldo, z którym przegrałeś dwukrotnie, mimo tego, że zasłużyłeś na kolejną walkę o pas?
CM: Na pewno zasłużyłem na walkę o pas, nawet nie wiem, czy ktoś zapisał gdzieś tą zasadę. Zdaję sobie sprawę, że jest trudniej dostać walkę o tytuł zawodnikom, którzy dwukrotnie przegrywali z mistrzem. Uważam, że nasza ostatnia walka była na tyle wyrównana, że jeśli zmienię niewiele w swoim planie na walkę to wygram. Ludzie chcą zobaczyć tą walkę i jeśli Jose wygra z Conorem to dojdzie do naszej trzeciej walki.