42-letni wietnamsko - amerykański zawodnik MMA Cung Le (9-3 MMA, 2-2 UFC) nie przeszedł pozytywnie testu antydopingowego po gali UFC Fight Night 48, gdzie walczył z Anglikiem Michaelem Bispingiem (25-6 MMA, 15-6 UFC). Jedyną pozytywną rzeczą w całej tej sytuacji jest test, który wykazał w organizmie zawodnika obecność HGH (Human Growth Hormon) czyli hormonu wzrostu. W tej sytuacji zawodnik został zawieszony pierwotnie na 9 miesięcy przez UFC, a następnie karę podwyższono do 12 miesięcy.


Niestety czas nie stoi w miejscu chciałoby się paradoksalnie powiedzieć i jasne jest, że żeby utrzymać się w formie w światowej elicie - potrzebne jest wspomaganie. Niestety, Cung sięgnął po te środki, które są na zabronionej liście. Prawda jest też taka, że mistrz dynamicznych kopnięć a'la Kung Fu ma mocno wyeksploatowany organizm i stąd zapewne decyzja o stosowaniu tego typu środków.

Poza wpadką dopingową Le jest stratny także poprzez porażkę z Bispingiem, który rozbił go kompletnie w dniu 23-go sierpnia w Macau w Chinach. Trzeba też przyznać, iż jest to mocna wpadka wizerunkowa zawodnika wywodzącego z się z Wushu.