We wotrek odbyło się posiedzenie komisji sportowej stanu Nevada w Stanach Zjednoczonych. Powodem jej zebrania była bójka do jakiej doszło podczas konferencji prasowej, na której Jon Jones i jego przeciwnik Daniel Cormier mieli promować swoje starcie. Jak się okazało przyszli rywale nie należą do opanowanych. Bardzo wyraźnie pokazał to obecny mistrz wagi półciężkiej UFC, Jon Jones, który na popchnięcie ze strony Cormiera próbował odpowiedzieć uderzeniem.

Ze względu na taki przebieg całego zdarzenia, to Jon Jones został dotkliwiej ukarany. Będzie musiał zapłacić 50.000$ grzywny i spędzić 40 godzin pracując społecznie. Warte podkreślenia jest to, że prace społeczne muszą zostać wykonane przed walką z Cormierem. Sam zainteresowany oświadczył, że szanuje decyzję komisji, mimo iż będzie miała ona wpływ na jego obóz przygotowawczy. Prace społeczne Jonsa mają polegać na spotkaniach z dziećmi, co, jak napisał na twitterze, odpowiada mu i cieszy się, że będzie mógł im pomóc i być może zmienić ich życie. Konsekwencją zachowania mistrza oraz późniejszej decyzji komisji jest także zakończenie przez firmę NIKE współpracy z Jonsem. ,,Bones'' potwierdził tą informację na twitterze, jednocześnie informując, że nie ma pretensji do firmy.

Również Daniel Cormier został ukarany, jednak mniej dotkliwie niż jego przeciwnik. Będzie musiał zapłacić 9.000$ grzywny i odbyć 20 godzin prac społecznych, podobnie jak Jones, przed planowaną walką. Na twitterze pretendent do pasa napisał, że szanuje decyzje komisji, jednak cieszy się, że ten dzień się skończył, a on będzie mógł wrócić do najważniejszych rzeczy, czyli przygotowań do walki.

Mimo kar nałożonych na zawodników, takie sytuacje wpływają na większe zainteresowanie galą i samą walką, ale ocenę tego rodzaju „promocji” pozostawiamy już każdemu z czytelników. Z całą pewnością awantura na konferencji prasowej, może być zapowiedzią wojny w oktagonie, co będzie można zweryfikować już 3 stycznia 2015 roku podczas gali UFC 182 w Las Vegas.