free templates joomla

Nick Diaz powraca do UFC

Nick DiazByły pretendent do tytułu mistrzowskiego w wadze półśredniej UFC i zarazem były mistrz Strikeforce, Nick Diaz (26-9 MMA, 7-6 UFC) powraca po 1,5 roku rozbratu z walkami w oktagonie. Kontrowersyjny, ale i uwielbiany przez fanów MMA zawodnik podpisał kontrakt z organizacją na trzy walki i wystąpi prawdopodobnie na początku 2015 roku.


Ostatnia walka Nicka Diaza miała miejsce w marcu 2013 roku na gali UFC 158 w Montrealu, gdzie przegrał przez decyzję z Georgesem St Pierre'm. Następnie Diaz ogłosił swoje wycofanie się a także w chwilę później, że za mniej niż 500 tysięcy dolarów nie pojawi się na sportowej arenie. Jak widać sporo musiało się zmienić.

"Cały czas trzymałem formę. Niektórzy ludzie myślą, że jestem nieprzyjemny, ale jeśli nie dostaję codziennie w twarz, to nie znaczy, że nic nie robiłem. Długa przerwa była dla mnie nowym doświadczeniem. Myślę, że wrócę do oktagonu w przyszłym roku, choć w zasadzie mógłbym walczyć już jutro. Ale każdy robi to, co powinien robić. Dziś mamy wyjaśnione wszystkie punkty z Dana White i Lorenzo Fertittą" - zacytował Diaza oficjalny portal UFC.com.

"Chciałbym walczyć o tytuł, więc trzeba walczyć, żeby wybrano mnie pretendentem do pasa mistrzowskiego. Jestem również jestem zainteresowany walką z Andersonem Silva - to będzie świetna walka dla fanów, ponieważ Anderson ma pasujący dla mnie styl"

Prezydent UFC, Dana White ogłosił powrót Diaza na Twitterze, ale stwierdził, że walka z Anderson Silva na razie jest bardzo odległą perspektywą. "Nick Diaz jest z powrotem! Właśnie podpisał nową umowę z UFC. Szczegóły będę mógł ogłosić trochę później. W odniesieniu do walki Diaza z Silvą, to Anderson nie jest w stanie wrócić do lutego przyszłego roku i jeszcze nie omawialiśmy tej możliwości z nim" - White napisał na swojej stronie na portalu społecznościowym.

Blisko 31-letni Diaz to cała lista kłopotów jaką za sobą niesie ten niezwykle utalentowany zawodnik. Uzależniony od marihuany fighter jest też wielkim fanem triatlonu i bardzo zamkniętym w sobie zawodnikiem. Jego trener Cesar Gracie tłumaczył nawet, że Diaz ma fobię do kontaktów ludźmi, gdy zawodnik nie zjawiał się na obowiązkowych nagraniach do trailerów.

Nick nadrabiał jednak walorami w walkach, gdzie okazywał się jednym z największych showmanów jacy występowali w klatce. Nie tylko w swoich zresztą. W 2010 roku w Nashville sprowokował piekielną awanturę po walce swojego kolegi Jake Shields'a z Danem Hendersonem. Kilka milionów widzów na na antenie stacji CBS zobaczyło bijącego się Diaza z Jasonem "Mayhemem" Millerem. Za drobniejsze incydenty można uznać szereg innych akcji i wypowiedzi z udziałem Diaza, który poza tym jest fajnym chłopakiem z jakim każdy chciałby pogadać lub napić się piwa.

A mówiąc poważnie - jest świetnym medialnym zawodnikiem dającym fantastyczne walki i dla UFC jest cennym walorem przy sprzedaży PPV. Diaz nie raz udowodnił, że pojedynki z jego udziałem wzbudzają ogromne emocje a to rzecz bezcenna dla fanów MMA. Dodatkowo próbował także się wedrzeć na rynek organizacji MMA tworząc własną galę, ale znacznie lepiej idą mu występy u poprzednich pracodawców niż własne próby i na tym powinien się skupić.