Wykorzystywanie wiedzy, doświadczenia i kontaktów może być bardzo przyszłościowe nawet przez zawodników MMA. Były mistrz UFC wagi średniej Rich Franklin, otrzymał propozycję objęcia posady wiceprezesa znanej organizacji z One FC z Singapuru w Azji. Według Franklina, wszystkie szczegóły są w trakcie ustalania, choć zawodnik ma jeszcze kontrakt na jedną walkę.

"Jestem w rozmowach z One FC i zaproponowali mi stanowisko wiceprezesa. W ciągu najbliższych kilku tygodni pojadę do Singapuru, do ich siedziby i ustalimy określają wszystkie szczegóły. Spotkałem się z Daną (White) i Lorenzo (Fertita) i dali mi swoje błogosławieństwo. Będę was informować o wszystkim" - powiedział 39-letni Franklin, który uzyskał nawet akceptację swoich wieloletnich pracodawców - nieskorych do wzmacniania konkurecji. To ważny fakt w tym kontekście.

Rich wystąpił ostatni raz jako zawodnik w listopadzie 2012 roku, i przegrał przez nokaut w pierwszej rundzie z byłym mistrzem Strikeforce, Cungiem Lee na UFC on Fuel TV 6 w Macau. W ostatnich ośmiu walkach Franklin doznał czterech porażek, i poważnie myślał o przejściu na emeryturę Jednak jak stwierdził, chce zakończyć kontrakt z UFC. Rich miał rzekomo zastąpić kontuzjowanego Wanderlei Silva w walce z Chaelem Sonnenem, ale póki co to się nie ziściło, zatem na ostatnią walkę poczeka jeszcze trochę.

Praca w One FC dla będącego niegdyś "w cywilu" - nauczyciela matematyki, to uhonorowanie kariery. Dyplom z matematyki uzyskany na University of Cincinnati pokazuje, że co jak co - ale liczyć to Franklin potrafi. Jak mówi też stare powiedzenie: "chcesz na kogoś liczyć? Licz na siebie" - brzmi tu jak ulał i pasuje do byłego "belfra", który "obstukał" sobie całkiem niezły stołek. Pokazuje to też, że od posady nauczyciela, posada wiceprezesa jest o niebo lepsza. Sam Franklin już posiada własny biznes w postaci sieci kawiarni w Południowej Kalifornii. To dowód, że potrafi dbać o interesy.