free templates joomla

Pat Barry opowiada o powrocie do Kickboxingu i relacjach z Ernesto Hoostem!

Pat Barry Pat Barry po zwolnieniu z UFC postanowił ponownie spróbować swoich sił w swojej źródłowej dyscyplinie, a więc w Kickboxingu. W rozmowie z portalem Bloody Elbow podzielił się swoimi spostrzeżeniami z pierwszej od dawna walki w tej formule (z Edem Burrisem -> o której pisaliśmy TUTAJ), o GLORY i o nieporozumieniach ze swoim byłym trenerem, Ernesto Hoostem

Odbiegając od dziwności w niewalczeniu na wielkiej arenie jak UFC, jakie to było dla Ciebie uczucie walczyć i wygrać przez nokaut?

To było najlepsze uczucie, jakie miałem od dłuższego czasu. Kocham Kickboxing. Zawsze kochałem i od teraz chcę jedynie walczyć w Kickboxingu. Wygrana przed czasem zawsze jest moim celem – nie jestem fighterem walczącym na dystans, więc jeśli nie zdołam wygrać przed czasem oznacza to, że coś zrobiłem źle.

Miałeś jakieś straszne momenty w pierwszej rundzie? Były potrzebne jakieś mentalne poprawki wobec lat w MMA? Wyglądało to dla mnie, jakbyś na początku przyjął postawę MMA.

Masz całkowitą rację. Nigdy nie wierzyłem w to całe ‘’zardzewienie ringowe’’, lecz pierwsza runda potwierdziła mi, że coś takiego istnieje. W pewnym momencie nie miałem pojęcia gdzie jestem. Myślę, że znokautował mnie jakieś osiem razy w pierwszej rundzie, haha!

Podpisałeś kontrakt z GLORY i przygotowujesz się do debiutu na GLORY 16 w Denver. Dziś GLORY jest tym, czym kiedyś było K-1, czyli widowiskiem na najwyższym poziomie. Czy to dla Ciebie spełnienie marzeń?

Zdecydowanie. Obecność w GLORY oznacza, że będę się mierzył z najlepszymi z najlepszych, czyli jestem w miejscu, w którym zawsze chciałem się znaleźć. Nie ma w tej chwili nigdzie wyższego poziomu Kickboxingu.

Zostałeś zestawiony z Zackiem Mwekassą w debiucie dla GLORY. Ma bazę w boksie i pochodzi z Afryki, gdzie wygrywał krajowe i międzynarodowe tytuły. Przypuszczalnie niskie kopnięcia będą drogą, którą obierzesz, ale oczywiście on powinien się tego domyślić. Czy timing będzie kluczem?

On i wszyscy inni wiedzą, że lowkicki są tym, z czego jestem dobrze znany, ale walka to walka. Kickboxing to kopnięcia, boks i kolana, więc musi być przygotowany na wszystko, nie tylko na niskie kopnięcia.

Na koniec, Ernesto Hoost powiedział, że poczuł się dotknięty Twoimi ostatnimi wypowiedziami, w których rzekomo oskarżyłeś go o brak wiary w Ciebie. Powiedział, że dał Tobie całego siebie oraz wierzy w to, iż możesz znokautować każdego. Konflikt jest już zażegnany?

Ernesto wie tak dobrze jak ja, że media mogą zmienić treść każdej wypowiedzi. Jestem bardzo wdzięczny za czas, jaki z nim spędziłem. Jest teraz i będzie na zawsze największy po wsze czasy. Otrzymać od niego taki komplement znaczy dla mnie wiele i daje mi to do zrozumienia, że robię coś dobrze.