free templates joomla

Radmir Gabdulin: nie walka bez zasad a MMA!

Radmir GabdullinRadmir Gabdullin - szef Kolegium Sędziów przy Rosyjskim Związku MMA, zapowiedział egzekwowanie rozporządzenia ministra sportu Witalija Mutko o tym, iż każdy turniej i gala bez zgody Związku i bez udziału akredytowanych sędziów zostanie uznana za nielegalną na terenie Rosji. Obecnie jak powiedział Związek zrzesza 370 licencjonowanych i przeszkolonych sędziów. Z kierowany jest przez prezesa Fiodora Emelianenko i wiceprezesa Wadima Finklesztajana. Ma to zapobiec między innymi pracy sędziów z zagranicy, jacy często są brani przez różne organizacje, bez wymaganej zgody.

Ta sprytna decyzja ma wiele podtekstów, bowiem Emelianenko i Finkelsztajn są oprócz działalności związkowej, właścicielami komercyjnej M-1 Global, która zaczyna przegrywać wewnętrzną rywalizację z Fight Nights, Legend czy innymi podmiotami jakich jest już kilkadziesiąt w Rosji. Relacje spółki Emelianenko - Finklestein z administracją prezydenta Rosji Władymira Putina są bardzo dobre i ewidentnie rozgrywka sędziowska ma wspomóc ich pozycję na rosyjskim rynku MMA.

Jako flagowy przykład podano tu występy najlepszego amerykańskiego sędziego Herba Deana na gali Legend 2 w Moskwie w listopadzie. Gabdullin skrytykował brak zgody, licencji nawet przez tak znaną postać, świata MMA. Oczywiście nie widzi on nic złego w warsztatach czy seminariach takiego sędziego, ale zarobkowe wycieczki go irytują. Nie irytuje go natomiast chęć działania Związku na terenie innych krajów związanych dawniej z Rosji i tu istanieje pewna zbieżność z rosyjskimi ambicjami imperialnymi.

Przy okazji od bezstronnego działacza sędziowskiego, oberwało się też krajowym organizatorom jak Oleg Mudżahedin z Tiumenia czy Kamil Gadżijew z Moskwy. Są oni "przypadkowo", konkurentami prezesa i wiceprezesa w komercyjnych galach Tyumen Fight i Fight Nights. Obaj wcześniej pracowali strukturach Rosyjskiego Związku MMA, ale ostatnio zostali z różnych przyczyn relegowani z niego. Nie trudno oprzeć się tu wrażeniu, że relegowanie nie jest podyktowane niczym innym jak zemstą i ograniczaniem konkurencji. Oficjalnie Związek stoi na straży czystości i bezpieczeństwa zawodników a Kolegium Sędziowskie dba by nikomu nic się nie stało i by dawne rosyjskie określenie Mieszanych Sztuk Walki -  "boj bez prawil" zostało zastąpione wyłącznie nazwą MMA.