W sobotnie popołudnie 29-go czerwca na Pattaya Boxing Stadium w Pattaya w Tajlandii miała miejsce druga edycja gali MAX Muay Thai 2013, której podstawą był czteroosobowy turniej wagi juniorśredniej i kilka atrakcyjnych superwalk z udziałem gwiazd światowego Muay Thai. Gala w ostatniej chcwili została przeniesiona z Dżakarty w Indonezji z powodu nieprawdopodobnego smogu jaki wisi nad Indonezją i sąsiadującymi rejonami. Przerzucić imprezę z jednego kraju do drugiego w kilka dni było nie lada wyzwaniem, ale organizatorzy na czele ze słynnym promotorem Krongsakiem i Francois Mohede, pokazali klasę i doświadczenie w tej materii. Event pod ich kierownictwem przebiegł bez problemów a widzowie mogli podziwiać dobre walki.

Sensacyjnym zwycięzcą turnieju i "królem polowania" okazał się ten, któremu dawano najmniejsze szanse na triumf. Ciemnoskóry 19 letni Victor Nagbe (37-12-1) reprezentujący Australię pokonał najpierw Rhassana "Pitbulla" Muhareba (40-13 12 KO) z Danii a potem jedną z największych legend francuskiego i światowego Muay Thai Fabio "Punishea" Pinca ( 88-21-4 33 KO). Oczywiście można dyskutować nad werdyktem finału, bo niewątpliwie była to inwestycja w przyszłość, ale przy wyrównanych sędziowie postawili na młodość. Australijczyk spotka się teraz z Andreiem Kulebinem w wielkim finale.

W superfight tajscy faworyci nie zawiedli widowni. Znany z rocznego pobytu w Polsce były mistrz Lumpinee Aikpracha Meenayothin (84-16-1) wystąpił przeciwko silnemu wychowankowi holenderskich szkół Kickboxingu Warrenowi Stevelmansowi (58-18-4 18 KO) reprezentującemu RPA i wreszcie wygrał przekonująco po trzech dobrych, ale nie zakończonych zwycięstwami walkach. Aegpracha jak też pisane jest nazwisko Taja, to światowa klasa w Muay Thai i to udowodnił "Zulus Czaka" czy Stevelmans to jeden z najlepszych na świecie kickboxerów.

Z kolei wielki tajski talent wag lekkośrednich Sitthichai Sitsongpeenong (81-27-5) także nie dał szans ostatniemu triumfatorowi turnieju WMC I-1 w Hongkongu Niemcowi Juri Kehlowi, który na ostatniej gali MAX Muay Thai zremisował z Aikpracha, dawnym rywalem Sittichai. Niemiec w Hongkongu w finale pokonał naszego Marcina Łepkowskiego, który z kolei trenował z Aikpracha w Krakowie. Można zatem rzec, że mały jest ten świat. Oczywiście to świat Muay Thai.

Najbardziej znany tajski sportowiec Buakaw Banchamek znany dawniej z występów w K-1 MAX jako Buakaw Por Pramuk, który zaangażował się w promocję eventu niestety nie mógł walczyć z powodu kontraktu z konkurencyjnym Thai Fight, ale za to dał pokaz prastarej sztuki walki Muay Boran i do tego walcząc pokazowo z dwoma rywalami. Publiczność uwielbia jego występy, bo jest to coś niesamowitego zobaczyć kogoś kto jest stworzony do walki a do tego robi to z nieprawdopodobną gracją. Tak czy tak, lepiej byłoby go widzieć w tych prawdziwych pojedynkach, ale póki co toczy on z dawnym pracodawcą Thai Fight boje sądowe a ich wynik nie jest taki oczywisty jak wyniki jego walk czy pokazów. Tomimo wszystko duża strata dla promocji Muay thai na całym świecie, bo tajskie spory rzutują na postrzeganie ich na całym świecie.

Komplet wyników:

Półfinał Turnieju Max Muay Thai
Fabio "Punisher" Pinca (Francja) pokonał Dieselleka Aoodonmuanga (Tajlandia) przez decyzję
Victor Nagbe (Australia) pokonał Rhassana "Pitbulla" Muhareba (Dania) przez decyzję

Superfight
Aikpracha Meenayothin (Tajlandia) pokonał Warrena Stevelmansa (RPA)
Sitthichai Sitsongpeenong (Tajlandia) pokonał Juri Kehla (Niemcy)
Dernchonlek Sor. Sorniyom (Tajlandia) pokonał Alka Matewa (Belgia) przez decyzję

Finał Turnieju Max Muay Thai
Victor Nagbe (Australia) pokonał Fabio Pinca (Francja) przez decyzję