Były mistrz wagi ciężkiej w organizacji UFC i dawny rywal naszego "Pudziana" czyli Tim Sylvia (31-8-1) ponownie wróci na azjatyckie areny. Tym razem ponownie wystąpi dla organizacji One FC, gdzie zmierzy się zmierzy z mało znanym, ale bardzo twardym Tony Johnsonem (6-1) podczas gali ONE FC: "Rise to Power". Event odbędzie się w 31-go maja 31 w stolicy Filipin, Manili.

Sylvia występował w ramach organizacji ONE FC a jego rywalem był odwieczny przeciwnik ze szlaków UFC, białoruski weteram MMA i także były mistrz UFC Andrei Arlovski. Cały pojedynek skończył się skandalem z uwagi na interpretację przepisów. Sylwia został kopnięty przez Arlovskiego w twarz na ziemi...bez aprobaty sędziego. Błąd Arlovskiego polegał tylko na fakcie, iż nie dobił rywala uderzeniami a postanowił upokorzyć go tzw. soccerkickiem. Po walce przepis zmieniono i dziś aprobata sędziego dla kopnięć leżącego rywala nie jest wymagana w ONE FC.

Sylvia ostatnio nie ma dobrej passy, bowiem poza wspomnianą walką z Arlovskim przegrał w Japonii z mistrzem olimpijskim w Judo Satoshi Ishii. Mimo to potężny Amerykanin jest lubianym przez fanów i bardzo rozpoznawalnym zawodnikiem. Wielokrotnie deklarował chęć powrotu do UFC, ale Dana White i spółka nie chcą o tym słyszeć.

Johnson ma tylko jedną porażkę na koncie i doznał doznał jej z rąk zwycięzcy Grand Prix Strikeforce Daniela Cormiera w 2010 roku. Do MMA, przeniósł się z futbolu amerykańskiego a listę jego "skalpów", otworzył mistrz organizacji M-1 Global, Kenny Garner. Pokonał też mistrza KOTC, Tony Lopeza i wygrał ostatnią walkę w organizacji Bellator.