Mieszkający niegdyś w Polsce czeczeński zawodnik MMA Lamberd Akhiadov (Ламберд Ахъядов - oryg. ros.) został oskarżony o brutalne zabójstwo pracownika Moskiewskiego Administracyjnego Inspektoratu Drogowego (MADI) w centrum Moskwy. Według kanału Telegram stołecznej moskiewskiej prokuratury 28-letni fighter już został zatrzymany decyzją sądu do końca lutego.

Akhiadov z ostał oskarżony o czyn z artykułu 105 Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej („Morderstwo z pobudek chuligańskich”). Do morderstwa doszło wieczorem 31 grudnia na terenie Parku Zaryadye. Inspektor MADI był na służbie. Według śledczych, Akhiadov zadał ofierze co najmniej 16 ran kłutych w okolicy ważnych narządów.

Jak informują rosyjskie kanały: Czeczenowi nie spodobała się praca inspektora, który fotografował źle zaparkowane auta. Podszedł do niego i po krótkiej sprzeczce wyjął nóż i zaczął zadawać ciosy. W momencie zatrzymania miał zakrwawione całe ubranie i przyznał się do czynu. W rosyjskiej prasie został określony jako "kadyrowiec" i podkreślano, że gdyby dotarł do Czeczenii, być może trafiłby do więzienia, a potem od razu wyszedłby na wolność. Rosyjska niezależna prasa podkreśla, że w większości prorządowych mediów tolerancyjnie ukrywa niewygodne fakty związane z Kadyrowem i jego akolitami. Również media milczą na temat działań czeczeńskich sił bezpieczeństwa, które wywołały w ostatnim czasie sporo skandali.

Lamberd do tej pory nie był kojarzony z Kadyrowem, ale brak w tej materii wiarygodnych informacji. Karierę sportową zaczynał w Polsce, gdzie był jednym z tysięcy uchodźców z podbitej przez Rosję, Czeczenii w wyniku drugiej czeczeńskiej wojny. Do Polski dotarł późno, bo na przełomie 2012/2013 roku i dość trudno się tu aklimatyzował. Trenował w kilku warszawskich klubach i rozpoczął walki na amatorskiej ALMMA. Zawodową karierę rozpoczął w PLMMA gdzie walczył m.in. z Tomaszem Jakubcem i Romanem Szymańskim. W 2014 roku postanowił wrócić do Czczenii. Tam walczył w ACB a w ostatniej walce już w przemianowanej na organizację ACA w 2019 roku. Na dziś można powiedzieć, że to koniec sportowej kariery.