W sobotę 28-go maja w łódzkiej Atlas Arenie odbyła się gala KSW 70 z walką wieczoru weteranów polskiego MMA Mariusza Pudzianowskiego (17-7 MMA, 17-6 KSW) i Michała Materli (31-9 MMA, 19-7 KSW). To był główny magnes dla kibiców od lat ogladających poczynania byłego strongmana w MMA i tzw. ortodoksyjnych fanów kibicujących takim zawodnikom jak szczecieński "Cipao", który budowali wizerunek największej polskiej organizacji Mieszanych Sztuk Walki.

Walka rozegrała się w ciągu niecałych dwóch minut i jej dramatyczne zakończenie, dla części widzów było sporym zaskoczeniem. Materla nie bacząc na 16 kg różnicy wagi poszedł na ostre wymiany bokserskie. Okazało się to zgubne w skutach i kosztowało Materlę utratę przytomności, gdy został trafiony silnym podbródkowym. "Pudziana".

Dla 45-letniego Pudzianowskiego była to jedna najlepszych walk w karierze w MMA. Dla Materli z kolei koszmar i najcięższy nokaut jaki zaliczył, biorąc nawet pod uwagę starcie z Roberto Soldicem czy dwie wojny ze Scottem Askhamem. Jedno jest pewne, obaj nie zamierzają kończyć kariery i zapewne zobaczymy ich nie jeden raz. Oczywiście w KSW, bo raczej inne organizacje nie przebiją stawki. Mariusz odzyskał zaufanie kibiciów po dwóch mizernie ocenianych walkach z Nikolą Milanovicem i Sergine Ousmane Dia znanym jako "Bombardier".

Kilka walk szalenie interesowało kibiców w kontekście przyszłości. Było też dwóch debiutantów i w zamyśle wielki powrót po 12,5 roku weterana UFC i ACA Daniela Omielańczuka (25-13-1 MMA, 0-3 KSW) w co-main event. Polak zmierzył się z mierzącym 200 cm Brazylijczykiem Ricardo Praselem (13-3 MMA, 2-0 KSW) i niestety dał się zaskoczyć dźwignią na stopę w momencie, gdy zdobył dominującą pozycję. To trzecia porażka Polaka w KSW (licząc rok 2010) i trzecia z rzędu w ostatnich walkach. Na pewno nie na to liczył doświadczony weteran. Prasel z kolei po zwycięstwie nad Michałem Kitą i aktualnym, powoli staje się znaczącą postacią w KSW. Być może będzie kandydatem do walki o pas mistrzowski po kolejnym zwycięstwie.

Z debiutantów dobrze wypadł Bartosz Leśko (12-2-2 MMA, 1-0 KSW) z Mighty Bulls Gdynia, który debiutował w wadze półciężkiej i pokonał faworyzowanego Damiana Piwowarczyka (5-1 MMA, 2-1 KSW) na punkty. Także Radosław Paczuski (4-0 MMA, 1-0 KSW) wykonał zadanie zbierając punkty z innym kickboxerem Jasonem Wilnisem (2-1 MMA, 0-1 KSW) z Holandii. Finalnie w trzeciej rundzie Holender fatalnie podparł się ręką o matę i potwornie wykrzywił palec. Walkę przerwano i Polak mógł się cieszyć cennym zwycięstwem.

Komplet wyników:

Walka wieczoru
120,2 kg: Mariusz Pudzianowski (WCA Warszawa) pokonał Michała Materlę (Berserkers Team Szczecin) przez KO (podbródkowy) w 1 rundzie (1:47 min)

Karta główna
120,2 kg: Ricardo Prasel (Brazylia) pokonał Daniela Omielańczuka (WCA Warszawa) przez poddanie (dźwignia taktarova) w 1 rundzie (1:38 min)
93,0 kg: Ivan Erslan (Chorwacja) pokonuje Rafała Kijańczuka (WCA Warszawa) przez KO (uderzenia) w 1 rundzie (3:31 min)
120,2 kg: Marek Samociuk (Dziki Wschód Biała Podlaska) pokonał Izuagbe Ugonoha (WCA Warszawa) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (3:38 min)
93,0 kg: Bartosz Leśko (Mighty Bulls Gdynia) pokonał Damiana Piwowarczyka (Czerwony Smok Poznań) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
83,9 kg: Radosław Paczuski (Uniq FC Warszawa) pokonał Jasona Wilnisa (Holandia) przez TKO (zatrzymanie lekarza) w 3 rundzie (1:46 min)
52,2 kg: Anita Bekus (Octopus Łódź) pokonała Robertę Zocco (Wlochy) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
85,5 kg: Albert Odzimkowski (WCA Warszawa/RKT Radom) pokonał Tommy'ego Quinna (Irlnadia) przez TKO (kontuzja) w 1 rundzie (2:56 min)
74,0 kg: Francisco Barrio (Argentyna) pokonał Łukasza Rajewskiego (Czerwony Smok Poznań) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (2:52 min)