free templates joomla

Tim Sylvia: Strikeforce grało podwójną grę!

Tim SylviaByły mistrz wagi ciężkiej UFC, Tim Sylvia (30-7), skomentował sytuację wokół niego jaka wynikła po informacjach o tym jakoby otrzymał propozycję na walkę ze zwycięzcą Strikeforce Grand Prix wagi ciężkiej, Danielem Cormierem (10-0). Pojawiła się ona w zeszłym tygodniu i wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze do momentu dementi prezesa UFC, Dany White, który co prawda nie jest we władzach Strikeforce, ale żywotnie jest zainteresowany utrupieniem dawnego konkurenta a obecnie "siostrzanej" organizacji w ramach Zuffa.

Tim, który marzy o powrocie do wielkiej gry, ale jak widać wiatry nie wieją w jego żagle a Dana podkreśla, że jego czas minął. Uwielbiam walczyć, chcę walczyć, mogę to robić dobrze. Myślę, że jeszcze jestem jednym z 20-stu najlepszych fighterów na świecie" - mówi niezrażony Sylvia. Były mistrz powiedział, że naprawdę negocjował kontrakt na walki w Strikeforce z Cormierem i jego menadżer nawet dograł pobyt na obozie treningowym w American Top Team by Tim przygotował się do walki.

"Pytali mnie, czy chciałbym zawalczyć z Cormierem. Moja odpowiedź była jednoznaczna - tak. Wtedy powiedziano mi, że w przypadku dobrej walki z Cormierem, będę miał szansę powrotu do UFC. To, czego chciałem, ale tak się nie stało" - ubolewał Tim. Kiedy negocjacje stały się wiadome mediom, prezydent UFC Dana White znalazł nowego rywala Cormierowi a jego pomysłem był Frank Mir. "Myślę, że Strikeforce grało podwójną grę. Trwały negocjacje ze mną i z Mirem. Gdy udało się uzgodnić wszystko z Frankiem, to moje usługi nie były już potrzebne. Jestem bardzo zdenerwowany, co się stało" - powiedział Sylvia.