free templates joomla

Justin Gaethje o walce z Tonym Fergusonem na UFC 249: sprawię, że zatańczy „taniec kurczaka”

Justin GaethjeJuż w najbliższą sobotę 9 maja organizacja Ultimate Fightin Championship galą UFC 249 w hali VyStar Veterans Memorial w Jacksonville na Florydzie, rozpocznie wyjątkowy w jej historii MMA cykl wydarzeń. Jej głównym bohaterem z oczywistych przyczyn (koronawirus Covid-19), stał się dokoptowany przed miesiącem 31-letni Justin Gaethje (21-2 MMA, 4-2 UFC), który w zastąpi w walce wieczoru Khabiba Nurmagomedova i zmierzy się z 5 lat starszym Tonym Fergusonem (25-3 MMA, 15-1 UFC).

Justin Gaethje nie owija w bawełnę i mówi wprost, że ma nadzieję na znokautowanie Tony'ego Fergusona w pierwszej lub drugiej rundzie walki. W ekskluzywnym wywiadzie dla brazylijskiego Combate, Amerykanin wierzy, że głównie dlatego, iż Ferguson dokonał całkowitej redukcji masy ciała trzy tygodnie temu i teraz zmuszony jest ponownie robić wagę w najbliższy piątek.

"Walka zakończy się, gdy go powalę. Mam trzy nokauty z rzędu w pierwszej rundzie, przygotowując się do walk przez 25 minut. Jestem na to gotowy. W rzeczywistości jestem gotowy na 21 minut, ponieważ potem jest pytanie, kto z nas chce bardziej wygrać i kto ma największą wolę przetrwania. Właśnie o to się walczy. Tym czasem rządzą przygotowania fizyczne. Bardzo szybko udało mi się skończyć moich ostatnich trzech przeciwników i uważam, że właśnie dlatego, że Tony trzy tygodnie temu ściął wagę i jest bardzo chudy. Wiem, że mnie może poddać, ale sprawię, że zatańczy „taniec kurczaka”. Nikomu jeszcze nie udało się go znokautować, ale muszę zaryzykować, muszę trafić go na brodę. Naprawdę wierzę, że położę go spać w pierwszej lub drugiej rundzie. Jeśli nie będę mógł, myślę, że moje kopnięcia w nogi będą bardzo ważne. Może zamęczę go i znokautuję w trzeciej lub czwartej rundzie niskimi kopnięciami i ciosami na tułów. Ale może to stać się i po trzeciej rundzie" - obszernie wyjaśnił Justin swoją strategię, która nie jest skomplikowana.

Nietypowy styl walki Tony'ego Fergusona, zdaniem Gaethjego, utrudnia czytanie jego ruchów i dostosowanie do własnych, a także tempa i czasu walki, które według niego różnią się od innych zawodników i walk. "Tony jest bardzo dziwny, a dziwność może być bardzo niebezpieczna. Kiedy zaczyna się walka, ktoś musi dyktować tempo, w jakim się ona rozgrywa. Muszę to zrozumieć: skąd Tony przyjdzie? Zbliża się pod różnymi kątami, z innym timingiem walki. Może to utrudnić czytanie walki" - analizuje fachowo styl rywala.

Zapytany czy jeśli wygra walkę w sobotę, to uzna się za najlepszego na świecie, Justin Gaethje powiedział, że zwycięstwo uczyni go drugim zawodnikiem świata i że będzie bardzo dumny z tej pozycji. Nie będzie do końca zadowolony, ponieważ, dla niego przeznaczeniem jest bycie numerem jeden na świecie. Amerykanin mówił także o różnicach między walką z Fergusonem i Nurmagomedovem - "Będę uważał się za drugiego najlepszego na świecie, z czego będę bardzo dumny. Ale to nie jest moje przeznaczenie. Moim przeznaczeniem jest być numerem jeden. Dzisiaj numerem jeden jest Khabib. Khabib jest numerem jeden, ale tutaj nie ma łatwej walki" - stwierdził bardzo obiektywnie.

"Czuję się świetnie. Jestem zmęczony i obolały, a także kontroluję swoją wagę i dużo odpoczywam. Jestem bardzo podekscytowany, że mogę walczyć, dawać show i być mistrzem. W tej walce nie będzie nic łatwego. Będzie to bardzo trudne, będę musiał osiągnąć limit i będę musiał wygrać nokaut. Rozbiję go w pierwszych dwóch rundach. On przyjmuje dużo ciosów, dużo trafień, ale ja uderzam jak młot. I trafię go. Może mnie naruszyć, rozciąć, ale i nie mogę się doczekać" - podkreśla swoją determinację.

Krótki czas, który musiał przygotować, w porównaniu z pełnym 12-tygodniowym campem, początkowo denerwował Gaethje, ale przełożenie wydarzenia o miesiąc, dało mu więcej czasu na treningi. Teraz uważa się za gotowego do walki. "Na początku byłem trochę zdenerwowany, zwłaszcza gdy walka była zaplanowana po raz pierwszy. Miałem tylko 20 dni na przygotowanie, co dałoby mi 15 dni treningowych. Walka została przełożona i miałem pięć tygodni treningu dodatkowo, co sprawia, że czuję się znacznie lepiej. Moi trenerzy wykonali świetną robotę w moich przygotowaniach. Teraz jestem gotowy do walki, zdobycia tytułu i zmierzenia się z Khabibem" - mówi Justin Gaethje.

Zawodnik z Kolorado, znany z tego, że nie ukrywa, że strach jest częścią jego pracy. Opowiadał o tym uczuciu, gdy otrzymał telefon z ofertą walki z UFC i bał przez kilka dni, mówiąc, że pamiętał kiedy walczył w dzieciństwie: "Kiedy dostałem telefon z ofertą walki, byłem przerażony przez około cztery dni. Od dłuższego czasu nie czułem tego i bardzo mi się podobało. Kiedy jesteś chłopcem i dorastasz, walcząc w zapasach, czujesz to przez cały czas. Zapasy zacząłem od czwartego roku życia i za każdym razem, gdy idziesz na walkę, trochę się boisz, bo chcesz zrobić wszystko dla siebie, swojego trenera i swojej rodziny. Przez całe życie przygotowywałem się na takie sytuacje. W czasie walki adrenalina jest szalona. Uwielbiam walczyć, a w środku nie czuję strachu, zmęczenia, niczego. Jeśli moja głowa jest odcięta i krwawi, to mną nie wstrząsa. Naprawdę chcę tam być i walczyć z tym facetem. Chcę być najlepszy na świecie i dlatego muszę stawić czoła rywalom takim jak Tony Ferguson".