free templates joomla

One Championship rozwój lub kłopoty w 2020 roku

Giorgio Petrosyan One ChampionshipZdaniem wielu ekspertów 2020 będzie decydującym w rozwoju lub ewentualnym upadku największej azjatyckiej organizacji sztuk walki jaką jest One Championship. Według informacji i analizy dokumentów spółki z Singapuru poniosła ona do 2017 straty w wysokości 92,6 mln dolarów. Dodatkowo wydatki znacznie wzrosły w kolejnych latach. Co prawda stoi za nią potężny Blue Chip Sequoia Capital, ale nie jest to studnia bez dna.

Jakby na przekór plotkom ONE Championship w dniu 2-go stycznia ogłosiło strategiczne partnerstwo z wiodącymi światowymi markami. Są to między innymi JBL, TUMI, Redbull, Lazada, DBS Bank, Food Panda, Hugo Boss, Harvey Norman, Secretlab, California Fitness, Kredivo, Reckitt Benckiser i Unilever. Na uwagę zasługuje zwłaszcza ten ostatni. To potężny koncern chemiczny pozyskany niedawno.

Firma rozpoczęła działalność w 2011 roku jako organizator wydarzeń Sztuk Walki i jest to najwszechstronniejszy podmiot, szeroko pojętych Sportów Walki, bowiem transmitujei promuje na swojej arenie zarówno MMA, jak i Muay Thai, oraz walki Kickboxingu. Wydarzenia są transmitowane w 136 krajach docierając do 1,7 miliarda widzów, a roczne przychody sięgają 100 milionów dolarów. Finansowy inwestor Sequoia ocenia, iż seria D akcji, wymaga wyceny przekraczającej 1 miliard dolarów.

Założyciel prezes założyciel i dyrektor generalny One Championship Chatri Sityodtong, który ukończył studia MBA na Harvard Business School, oraz wiceprezes Saurabh Mittal, wsparty finansistą Hua Fungiem, stwierdzili, iż udało im się zebrać kapitał w wysokości 250 milionów dolarów. Złożyli się na to partnerzy strategiczni, ale także telewizje, wpływy ze sprzedaży reklam etc., to niewątpliwy sukces firmy, która zakładała wyprzedzenie nawet sławetnej UFC. Rekordowe kontrakty m.in. z weteranemi UFC Eddie Alevarezem, Demetriousem Johnsonem czy bezprecedensowa milionowa nagroda w turnieju Kickboxingu pokazuje, że organizacja nie zamierza odmierzać małą łyżką drogi na szczyt.

Przyszłość nie rysuje się jednak tak do końca różowo a firma wydaje się mieć kłopoty finansowe a przynajmniej tak stwierdził były mistrz organizacji Japończyk Shinya Aoki dla portalu Bloody Elbow. Aoki to zawodnik związany z One od początku jej istnienia. Organizacja nie skomentowała tego jeszcze, natomiast na pewno nie zostawi tego bez odpowiedzi. Czas pokaże kto miał rację.