free templates joomla

KSW 50 London - relacja i wyniki na żywo (LIVE)!

KSW 50 relacja i wyniki LIVE Od godziny 19:00 zapraszamy na relację na żywo z gali KSW 50, która dzisiaj, 14 września 2019, odbędzie się w hali Wembley Arena w Londynie.  To wyjątkowa okazja bowiem jest to 50-ta jubileuszowa gala największej polskiej organizacji MMA.
 
W walce wieczoru o pas wagi ciężkiej zmierzą się obrońca tytułu Anglik Phil De Fries i Brazylijczyk Luis Henrique, którzy są byłymi zawodnikami UFC. Ponieważ gala jest wyjątkową okazją z uwagi na 50-tą edycję to także o dwa inne pasy walczyć będą Tomasz Narkun i Przemysław Mysiala w wadze półciężkiej, oraz Norman Parke i Marcin Wrzosek w wadze lekkiej.

 




52,2 kg: Aleksandra Rola (Polska) vs. Catherine Costigan (Irlandia)

Początek walki zdaje się potwierdzać teorię, że Polka jest silniejsza od rywalki. Chociaż wolniejsza to jednak z minuty na minutę przełamuje fizycznie rywalkę. Kilka razy trafia niskim kopnięciem w łydkę rywalki i w klinczu lepiej ustawia się pod siatką. Kiedy idzie po sprowadzenie Costigan zdołała wpiąć gilotynę, ale Rola wyjmuje głowę z zagorożenia i ma pozycję boczną, atakuje ale Irlandka się broni i wstaje na koniec rundy. mimo to zdecyzdowanie to runda Aleksandry Roli. W drugim starciu Rola atakuje od razu i zakłada tajski klincz. Atakuje kolanami i zaczyna demolować Costigan. Puszcza klincz i kilka ciosów łokciem pod siatką zmusza do interwencji sędziego. Zwycięstwo w debiucie!

Wynik: Aleksandra Rola (Polska) pokonała Catherine Costigan (Irlandia) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie

83,9 kg: Dricus du Plessis (RPA) vs. Joilton Santos Lutterbach (Brazylia)
Obaj zaczęli walkę od mocnych niskich kopnięć. Także niecelnych. Nieco lepiej prezentuje się Brazylijczyk, który imponuje spokojem. Dricus trafia midllekickiem w tułów i to odczuwa Joilton, który jest byłym mistrzem FEN w wadze lekkiej. Dwukrotnie zawodnik z RPA popełnia bład i po przechwycie nogi ląduje na plecach. Pierwszym razem broni się gumową gardą i szybko wstaje przy siatce. Za drugim razem także jest bardzo aktywny z dołu, ale sprowadzenia są po stronia Brazylijczyka. W końcówce rundy du Plessis zdołał pochwycić głowę Brazylijczyka w gilotynę, ale jest za malo czasu na skończenie. Mimo wszystko runda dla Joiltona Santosa Lutterbacha. W drugiej rundzie po spokojnym początku w stójce, znów nogę przechwytuje Brazylijczyk i sprowadza Du Plessisa, który natychmiast kontruje i znajduje się z góry w dogodnej pozycji do ataku pod siatką. Próbuje dusić brabo i gilotyną. Kiedy Brazylijczyk oddaje plecy, Dricus atakuje go zamkniętego pod siatką ciosami i zmusza sędziego Marca Goddarda do przerwania walki. Brazylijczyk protestuje, ale zupełnie nie ma racji.

Wynik: Dricus du Plessis (RPA) pokonał Joiltona Santosa Lutterbacha (Brazylia) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (3:04 min)

90 kg: Antoni Chmielewski (Polska) vs. Jason Radcliffe (Anglia)
Pojedynek zaczyna się od bardzo mocnych kopnięć z obu stron. Chmielewski kilka razy silnie zachacza rywala, który stara się więcej przeprowadzać akcji bokserskich. Chmielewski nie pozostaje mu dłużny, atakuje szeroko, kilka razy goni Anglika próbując go obalać. Widać, że ten jest przygotowany i najbardziej obawia się obaleń. Szybko odpycha i ucieka. Pod koniec rundy Radcliffe trafia podbródkowym i Antek się chwieje, jednak doświadczenie pozwala mu przetrwać, a Anglik obawia się ponowienia ataku.
W drugiej rundzie to Chmielewski ma przewagę dzięki niskim kopnięciom i kontroli oktagonu. Radcliffe unika wielu akcji, ale nie atakuje też frontalnie, tak jak zaczął rundę Chmielewski. Runda Chmielewskiego.
W trzeciej rundzie wygląda na to, że Polak nadal kontroluje oktagon. Ma wspaniałe wsparcie Polskiej publiczności. Radcliffe rzuca ciosy i ucieka nie podejmując frontalnych wymian. Do końca pojedynku Anglik jest groźny starając się trafiać kolanami, uderzać i uciekać. Wydaje się, że zwycięstwo jest po stronie Chmielewskiego, jednak sędziowie, ku rozczarowaniu większości polskiej publiczności, decydują inaczej.

Wynik: Jason Radcliffe (Anglia) pokonał Antoniego Chmielewskiego (Polska) przez decyzję 3-0

83,9 kg: Damian Janikowski (Polska) vs. Tony Giles (Anglia)
Anglik rozpoczyna pojedynek dziwnym tańcem przestawiając pozycję i próbując zdeprymować Janikowskiego. Polak stwarza presję, spycha pod siatkę Anglika i atakuje trafiając prawym sierpem. Chwytem za nogi sprowadza Anglika. Dociska pod siatką rywala dusząc go przedramieniem, po czym przechodzi do dosiadu. Uderza kilka razy łokciem i w tym momencie po okrzyku Anglika sędzia Tomasz Bronder interweniuje w tym pojedynku. Po krótkiej ocenie sytuacji próbuje wznowić pojedynek, ale Anglik dyskutuje i chyba nie chce walczyć. Gdy wstaje i sędzia przerywa pojedynek zaczyna protestować. W tym momencie jest już za późno i Damian Janikowski po dwóch porażkach odnosi zasłużone zwycięstwo.

Wynik: Damian Janikowski (Polska) pokonał Tony Gilesa (Anglia) przez poddanie werbalne (uderzenia) w 1 rundzie (1:02 min)



Pojedynek o tymczasowy pas mistrzowski w wadze lekkiej
70,3 kg: Norman Parke (Irlandia Płn.) vs. Marcin Wrzosek (70,2)
Ostrożny początek walki z obu stron. Próbują wymieniać ciosy, ale dość zachowawczo. Wrzosek trafia wewnętrznym kopnięciem na udo, a Parke robi to krzyżowo, także lewą nogą. Polak przechwytuje kopnięcie Parke próbując go sprowadzić, dwukrotnie, ale Norman jest czujny. Za drugim razem przybijają sobie rękawice z uzaniem. Wrzosek konsekwentnie stara się konsekwentnie atakować niskim kopnięciem wykroczną nogę Parkea. Ten odpowiada ciosami lewą ręką na dół. Pod koniec rundy Parke idzie po sprowadzenie i próbuje rzucić Wrzoska. Dwukrotnie wynosi go w powietrze ale Polak wybronił się. Pierwsza runda remisowa ze wskazaniem na Wrzoska.
Ponownie z obu stron trwa uważna praca w stójce. Parke stara się zamknąć ciosami na siatce Wrzoska. W pewnym momencie atakuje go kolanem z wyskoku. Na szczęście Polak uchylił się nieco przed tym ciosem. Za chwilę następuje przerwa, bo nieco za niski front kick Parke'a ląduje na kroczu Wrzoska. Po dłuższej chwili walka zostaje wznowiona. Norman dociska Wrzoska do siatki i przez dłuższą chwilę próbuje zamęczać. Po kilkudziesięciu sekundach sam zrywa.
W trzeciej rundzie pojedynek w dużej mierze toczył się w stójce, ale Parke wyraźnie przyspiesza. Normanowi udaje się obalić Polaka i pracuje z góry szukając na przemian uderzeń i próbując złapać poddanie kimurą. Runda wyraźnie dla Parke'a.
W czwartej rundzie Wrzoskowi udaje się trafiać wiele uderzeń, ale to Norman jest stroną atakującą i spycha Polaka do siatki. W klinczu ma przewagę.
W piątej rundzie trwa bezlitosny bój, choć nie wygląda to efektownie Parke cały czas szuka dociśnięcia do siatki i kilkukrotnie próbuje sprowadzeń. Wrzosek szuka uderzeń łokciami, ale obaj mają już niewiel sił by prowadzić szybki pojedynek. Kilka razy Marcin Wrzosek świetnie broni się z prób obaleń i wytrzymuje pojedynek do końca. Po zakończeniu pojedynku obaj klękają i dziękują sobie za walkę.

Wynik: Norman Parke (Irlandia Płn.) pokonał Marcina Wrzoska (Polska) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (49-46, 49-46, 48-47)




80 kg: Roberto Soldić (Chorwacja) vs. Michał Pietrzak (Polska)
Soldic zaczyna pojedynek bardzo dynamicznie starając się razić Polaka lewą ręką. Bardzo mocno kopie, ale Pietrzak jest czujny i próbuje stopować długimi kopnięciami Soldica. W pewnym momencie przechwytuje nogę Soldica i próbuje obalić. Idzie pod siatkę i próbuje obalać. Soldić broni się i jednym z rzutów kontruje. Pietrzak spada na kolana, ale dalej klinczuje. Po rozerwaniu klinczu dalej Soldić próbuje atakować ciosami, a Pietrzak szuka okazji do sprowadzenia. Znów jest bliski sprowadzenia Soldica, którego wynosi, ale ten ratuje się przy siatce. Po rozerwaniu trwa pojedynek w stójce, w którym Polak wiele nie odstaje od Soldica. Trzeci raz Soldic daje przechwycić sobie kopnięcie i zepchnąć pod siatkę, gdzie Pietrzak doskonale kontroluje pojedynek okopując mu nogi. Runda dla Pietrzaka.

W drugim starciu Soldic znów próbuje middle kicków i niskich kopnięć i dwukrotnie jego noga ląduje w rękach Polaka. Pietrzak niewiele sobie robi z silnych ciosów Soldica, który próbuje przyspieszyć walkę w stójce. Powoli zaczyna górować doświadczenie Soldica w stójce.
W pewnym momencie trafia kolanem w głowę Polaka. Pietrzak ląduje na deskach ale podrywa się błyskawicznie. W końcówce brakuje mu sił, ale dzielnie odpiera ataki Soldica. Runda wyraźnie dla Soldica.

Trzecie starcie to wymiana niskich kopnięć i Polak głównie w bocznej pozycji próbuje stopować Chorwata. Tempo walki spadło całkowicie. Soldić szuka pozycji do zadania silnego uderzenia, ale Polak odzyskuje coraz bardziej siły i próbuje atakować Soldica. Raz idzie po sprowadzenie, ale Soldić obronił to. Polak czuje swoją szansę i doping kibiców. Na konieć rundy próbuje atakować uciekające Soldica, który czeka już tylko na gong, aby zwyciężyć na punkty.

Wynik: Roberto Soldić (Chorwacja) pokonał Michała Pietrzaka (Polska) przez decyzję 3-0

Pojedynek o pas mistrzowski w wadze półciężkiej
93 kg: Tomasz Narkun (Polska) vs. Przemysław Mysiala (Polska)
Początek walki zaczyna się od prób namierzenia ze strony jednego i drugiego w stójce. Narkun w pewnym momencie trafia i próbuje poprawić kolanem Mysialę, ale ten reaguje błyskawicznie i ucieka z zagrożonej pozycji. Próbuje też backfistów, który co prawda nie trafia, ale zaskakuje Narkuna. Na zmianę próbują trafiać się kopnięciami i uderzeniami. W pewnym momencie Mysiala trafia lewym i obrotowym backfistem. Kluczowa akcja następuje na niewiele ponad minutę przed końcem rundy, gdy Narkun trafia lekko lewym i poprawia prawym. Misiek ląduje na plecach i błyskawicznie próbuje wstać, Narkun doskakuje i łapie go w gilotynę. Wpina bardzo mocno nogi w momencie gdy Mysiala próbuje poprawić i wyjąć głowę. Ten błąd koszuje go przegraną, ponieważ musi odklepać, kiedy Narkun zaciska gilotynę jak kleszcze.

Wynik: Tomasz Narkun (Polska) pokonał Przemysława Mysialę (Polska) przez poddanie (gilotynowe duszenie) w 1 rundzie 

Pojedynek o pas mistrzowski w wadze ciężkiej
120,2 kg: Phil de Fries (Anglia) vs. Luis Henrique (Brazylia)
Pierwsza runda zaczyna się od prób mocowania się, bowiem Brazylijczyk cały czas, konsekwentnie próbuje męczyć de Friesa przy siatce. Czystych trafień jest jak na lekarstwo. Raz udaje się dość silnie kolanem w klinczu trafić Luisowi Henrique. Nieco lepsze wrażenie w pierwszej rundzie robi Brazylijczyk i chyba on wygrywa tą rundę.

W drugiej rundzie De Fries przyjmuje taktykę Brazylijczyka i męczy go pod siatką. Konsekwentnie probuje sprowadzeń i raz się udaje. Henrique przy siatce dostaje sporo ciosów w pozycji klęczącej. Reaguje dopiero po chwili próbując wstać. W stójce także obrywa jeden z łokci, jakie przygotował na niego de Fries. Klincz przerywa sędzia Tomasz Bronder, ale obaj konsekwentnie do niego wracają. Tą rundę wygrywa de Fries.

Trzecie starcie to atak de Friesa, który spycha rywala pod siatkę próbując go obalić. Później bardzo mocno prze głową i na zmianę uderza. Publiczność gwiżdże z dezaprobatą. Dopiero to powoduje, że obaj rozrywają klincz i próbują walczyć w stójce. Wejście w nogi de Friesa jest skontrowane gilotną Henrique. Po chwili stytuacja wraca do normy i obaj klinczują. Tempo walki i warsztat jaki prezentuje pokazuje dlaczego wypadli z UFC. Kiedy udaje się im rozerwać klincz silnymi kopnięciami góruje Henrique, ale de Fries raz mocniej trafi i znów klinczuje do siatki.

Czwarta runda jest bodajże najbardziej męcząca ze wszystich i o dziwo obaj bardzo mało klinczują. Phil de Fries punktuje swojego rywala pojedynczymi ciosami, które są bardzo rzadko bite, i niezbyt mocne. Brazylijczyk momentami chwieje się i kiedy odzyskuje trochę tlenu próbuje atakować. De Fries rozbija go uderzeniami, ale na szczęście dla Henrique nie ma mocnego ciosu i mimo rozbić udaje się mu przetrwać. Runda dla de Friesa.

W piątej rundzie obaj rzucają na szalę resztkę sił. Brazylijczykowi udaje się odzyskiwać troszkę tlenu, ale nie na tyle aby przeprowadzić jakąś zorganizowaną akcję. De Fries cierpliwie obija go czekając już chyba tylko zbawiennego gongu. Obonił swój pas, choć była to jednak z najnudniejszych walk w historii KSW, a na pewno w wadze ciężkiej.

Wynik: Phil de Fries (Anglia) pokonał Luisa Henrique (Brazylia) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (49-46, 49-46, 47-48)