Najsłynniejszy i do niedawna najlepszy polski zawodnik MMA 39-letni Mamed Khalidov (34-6-2) w dniu dzisiejszym poinformował w mediach społecznościowych o swoim powrocie do walk. Na razie nie jest jasne w jakim terminie zobaczymy pochodzącego z Czeczenii fightera, ale należy spodziewać się, iż może nastąpić to na gali w Polsce. Niespodziewana wiadomość w istocie była tym na co czekała polska opinia publiczna i generalnie nie można stwierdzić, iż jest to zaskoczenie.

Były mistrz KSW i niepokonany przez wiele lat w polskiej organizacji fighter, w 2018 roku przegrał dwa pojedyunki z Tomaszem Narkunem na KSW 42 i KSW 46 po czym ogłosił koniec kariery. Wystąpił później w filmie "Underdog", którego reżyserem jest Maciej Kawulski, współwłaściciel Konfrontacji Sztuk Walki, największej polskiej organizacji MMA i jednej z najdłużej i najprężniej działających w Europie.

Zawodnik zakończenie kariery tłumaczył częściowo depresją, ale wielu fanów w to nie wierzyło i czekało na powrót największej gwiazdy krajowego rynku MMA. Wydawało się, że depresję mogły powiększyć też ostatnie kłopoty prawne, gdy zatrzymano go na wniosek prokuratury katowickiej w sprawie rzekomego paserstwa i wywołano medialną wrzawę. Na szczęście sąd w Katowicach odrzucił wniosek o areszt i także odwołanie prokuratury. Z kręgu Berkut Arrachion Olsztyn i trenerów Szymona Bońkowskiego i Pawła Derlacza pod okiem, których trenował także docierały wieści, iż pojawia się na treningach i pomaga kolegom w przygotowaniach do walk. To budziło nadzieję i dzisiejsze oświadczenie wychodzi naprzecie temu. Poniżej jego treść: