free templates joomla

Anderson Silva vs Israel Adesanya jak ''LeBron James vs. Michael Jordan'' na UFC 234

Anderson vs AdesanyaPojedynek, któy został awizowany przed kilkoma dniami na gali UFC 234 a więc starcie do niedawna największej gwiazdy MMA Andersona Silva (34-8 MMA, 17-4 UFC) i nigeryjskiego prospektu Israela Adesanya (15-0 MMA, 4-0 UFC) przewidziany na 10-go lutego 2019, ten ostatni porównuje do koszykarskiego starcia stulecia "LeBron James vs. Michael Jordan". O ile możliwe w ogóle jest takie porównanie, to część fanów Mieszanych Sztuk Walki zapewne tak chciała by je widzieć.

Przypomnijmy, iż walka odbędzie się w hali Rod Laver Arena w Melbourne w Australii a więc na neutralnym gruncie dla obu zawodników, choć Adesanya urodził się i mieszkał w Nowej Zelandii a więc nie tak w odległym na Antypodach od Australii kraju. To oczywiście nie zmienia postaci rzeczy, iż będzie to niemal mityczne przekazanie doświadczenia pokoleniowego Andersona (43 lata) młodszemu Adesanyi (29 lat) i taki wymiar zapewne będzie miał ten pojedynek.

Adesanya uważany jest za spadkobiercę "Pająka", dzięki stylowi walki podobnemu do Brazylijczyka. Nigeryjski sportowiec z Nowej Zelandii przyznał, że ukształtował swój styl na obraz i podobieństwo Andersona, którego pierwszy raz zobaczył na UFC 90, 25 października 2008 roku, kiedy miał 19 lat. W tym czasie "Spider" miał 33 lata i pokonał Patricka Côté w swojej czwartej obronie pasa wagi średniej. Bronił go zresztą jesze 9-krotnie zanim stracił z Chrisem Weidmanem na UFC 162. "Korespondencyjnie" obaj pokonali w ostatnich walkach Dereka Brunsona i to kolejne porównanie.

"To znaczy dla mnie więcej niż tytuł mistrza świata. W tej chwili odczuwam emocje, tylko o tym rozmawiam. Szczerze mówiąc, oznacza to dla mnie cały świat. Na UFC 90 po raz pierwszy oglądałem tego gościa na żywo. Wcześniej oglądałem jego DVD, demolującego chłopaków. To tak, jakby LeBron James mógł zmierzyć się z Michaelem Jordanem. Oznacza to więcej niż jakikolwiek mętny, błyszczący pasek. Mogę zabić tego faceta i powiedzieć: "Zrobiłem to, po co przyszedłem. Ale nie skończyłem. Potem zrobię inne rzeczy. Tak, ten pas ma taki charakter. Ale będę nosił spuściznę innych awatarów tej gry" - powiedział Adesanya w wywiadzie dla podcastu "The MMA Hour".

"On wciąż jest Andersonem Silvą. Czy to mi się podoba, czy nie, cóż zmiażdżył Bispinga. Bisping wygrał tę walkę na papierze, ale myślałem, że Anderson wygrał. Mogli przerwać tę walkę w trzeciej rundzie, po puszczeniu kolana (Bisping). Nadal jest niebezpiecznym gościem, wciąż jest facetem, który kopnął w twarz Vitora Belforta. Wciąż jest sprytny i jest facetem, który wśród wszystkich, pewnie może zagrać ze mną lepiej niż większość (rywali), ponieważ jesteśmy zrobieni z tego samego materiału - primo, to materiał wielkości. Sposób, w jaki się poruszamy, różni się od reszty. Nie waham się z tym. On jest "Pająkiem". Wiem, że go uderzę i muszę go uderzyć. Ale nie zawyżę cię, ani nie zlekceważę. Muszę tylko wejść i wykonać swoją pracę. Zamierzam go zabić, zamierzam go zniszczyć"- powiedział Nigeryjczyk.