Trwa w najlepsze konflikt, jaki rozpętał się między zawodnikiem Team Alpha Male, Cody'm Garbrandtem (11-0 MMA, 6-0 UFC), a jego byłym kolegą z klubu, T.J. Dillashawem (14-3 MMA, 10-3 UFC). Kolejne odsłony zatargu można obserwować podczas emisji aktualnego sezonu ''The Ultimate Fightera'', gdzie obaj wcielają się w role trenerów. W dodatku, Garbrandt do pomocy sprowadził m.in. założyciela Team Alpha Male, Urijah Fabera, który także nie może wybaczyć Dillashawowi odejścia z jego gymu.

 

W pierwszym odcinku widzieliśmy, jak podczas wymiany zdań Garbrandt złapał Dillashawa za gardło, co oczywiście doprowadziło do ogromnego zamieszania. W drugim zaś doszło do trwającej dłuższą chwilę kłótni (patrz video poniżej), wypełnionej przekleństwami, podczas której obie strony starały się poprzeć swoje racje.

 

I tak Garbrandt wraz z Faberem nazywali dawnego kolegę ''sprzedawczykiem'', bo przeszedł do gymu Duane'a Ludwiga, dawnego trenera w Team Alpha Male i skorzystał z atrakcyjnej finansowo propozycji. Dillashaw zaś przekonywał, iż chciał łączyć treningi z Ludwigiem w Denver oraz z dotychczasowymi kompanami w Sacramento, ale nie pozwolił mu na to Faber. Miał mu bowiem postawić ultimatum, że albo będzie trenować jedynie w TAM albo musi odejść na dobre. Postawiony przed takim wyborem Dillashaw wybrał Ludwiga.

 

Trudno więc jednoznacznie określić, kto ma tutaj słuszność, ale przecież w sportach walki wielokrotnie dochodziło do sytuacji, w których jakiś zawodnik zmieniał jeden klub na inny i nie była to żadna sensacja. W tym jednak przypadku powstały negatywne emocje wokół tego zdarzenia, co doprowadziło do trash talków z jednej i drugiej strony.