Dużą niespodzianką było ogłoszenie [CZYTAJ TUTAJ], iż w walce wieczoru gali UFC Fight Night 95 w Brasilii, zaplanowanej na 24 września 2016, rywalką dla Cristiane ''Cyborg'' Justino (16-1 MMA, 1-0 UFC) będzie Lina Lansberg (6-1 MMA, 0-0 UFC). Taka nominacja dla Szwedki i to w jej debiucie dla największej organizacji MMA, została powszechnie odebrana jako zaskoczenie, tym bardziej, że nie ma ona zbyt znanego nazwiska.

W rozmowie dla portalu MMAjunkie sama zainteresowana wyraziła swoje zdanie na temat tego, dlaczego właśnie jej przypadł zaszczyt zmierzenia się z jedną z najlepszych kobiet w MMA.

''Ciężko znaleźć przeciwniczkę dla Cris, a ja miałam w przeszłości dużo pojedynków w formułach stójkowych, więc rozumiem, dlaczego wybrano mnie. Oczywiście jestem z nią dobrze zapoznana. Przez lata śledziłam jej poczynania w Muay Thai i MMA, więc dobrze ją znam.''

34-letnia Lansberg uważa, iż sukcesy Justino biorą się w dużej mierze z tego, że jej rywalki już przed wejściem do klatki czują się tak, jakby były na przegranej pozycji. Dlatego też dużą uwagę przykłada do odpowiedniego przygotowania się pod względem mentalnym. Poza tym, dobrze czuje się z rolą outsiderki w tym zestawieniu i twierdzi, że może to wykorzystać na własną korzyść.

''Wszystko w stu procentach sprowadza się do mentalności. To gra psychologiczna. Technika i przygotowanie fizyczne to jedynie mała część. To psychika jest najważniejsza. Czuję się z tym komfortowo i mocno pracuję nad tym aspektem z moim trenerem i psychologiem.''

''Mam szczęście, że nie jestem w tym przypadku Cris, ponieważ znam to uczucie, kiedy przystępując do walki masz wszystko do stracenia i tak naprawdę nic do wygrania. Nie chciałabym być nią w tym pojedynku. Znacznie lepiej dla mnie startować z pozycji underdoga i mieć wszystko do wygrania.''

''Elbow Princess'' jako swoją główną broń, zgodnie z przydomkiem, podaje łokcie, którymi zamierza wyrządzić poważną krzywdę słynnej Brazylijce. Dla niej ''Cyborg'' to po prostu rywalka taka jak wszystkie inne i zamierza udowodnić wszystkim, że nawet ona posiada swoje słabości.

''Uwielbiam łokcie. Sprawiają, że każdy krwawi i bardzo to lubię. To będzie wiele zabawy. Ona jest twarda i będzie krwawić bardzo mocno. Dlatego to robię. Zamierzam czerpać z tego radość i razem z Cris spędzimy miło czas.''

''Ta walka to najszybsza droga na szczyt, a zarazem najlepszy sposób, żeby się na nim znaleźć. Jest ona do pokonania. Pokonała wiele mocnych nazwisk, lecz również wygrywała z takimi, które nie są zbyt dobre, poza tym jest ona tylko człowiekiem. Wielu zawodników wygrywa przez cały czas, aczkolwiek każdy jest do pokonania.''

Czy odważne deklaracje Lansberg znajdą swoje potwierdzenie podczas eventu w stolicy Brazylii i tym samym w boju z ''Cyborg'' sprawi wielką sensację, przekonamy się za trzy tygodnie.