Przed kilkoma dniami Dana White zasygnalizował (TUTAJ LINK), że myśli nad przeprowadzeniem walki między Anthony'm Johnsonem (22-5 MMA, 13-5 UFC) i Jonem Jonesem (22-1 MMA, 16-1 UFC), której zwycięzca następnie spotka się z Danielem Cormierem (18-1 MMA, 7-1 UFC) o pas UFC w wadze półciężkiej. Jak się okazuje, niezbyt przychylnym okiem na takie zestawienie patrzy zarówno Cormier, jak i Johnson, co jest związane głównie z krytyką nastawienia władz UFC względem Jonesa, który według nich może liczyć na specjalne względy.

Popularny ''DC'' podzielił się swoimi spostrzeżeniami w programie UFC Tonight i dał jasno do zrozumienia, że Jones nie powinien być ciągle ''nagradzany'' mimo kolejnych tarapatów, w jakie się wplątuje.

''Wiecie co, martwię się głównie o siebie, ale Anthony powiedział mi, iż jego zdaniem Jon nie zasługuje na nic. Nadszedł czas, żeby przestać rozpieszczać to dziecko, przestać dawać mu rzeczy, na które nie zasługuje.''

''Anthony uważa, iż Jones powinien zapracować na swój powrót i zgadzam się z nim. Sądzę, że to ja teraz powinienem zmierzyć się z ''Rumble'' Johnsonem, ale to jest sprawa między Anthony'm a Jonem. Nie wiem, jak to ewentualnie wpłynie na mnie. Jedynym problemem byłoby to, iż musiałbym czekać przez spory czas na starcie ze zwycięzcą. Prawda jest taka, że Jon nie jest teraz nawet zdolny do walki, bo nie ma na to zgody.''

Oczywiście żeby w ogóle rozważać opcję z Jonesem, były czempion w limicie 205 funtów (93 kg) musi uzyskać korzystny dla siebie wynik testu na obecność dopingu przed niedoszłym występem na UFC 200. Pierwsze badania wykazały, że ''Bones'' zażywał niedozwolone substancje, ale nie ma jeszcze decydującej weryfikacji.