Dzień 30 kwietnia 2016 roku z całą pewnością jest bardzo tragiczną datą w życiorysie Jordana Parsonsa (11-2 MMA, 2-1 BMMA). Zakontraktowany przez organizację Bellator MMA fighter wagi piórkowej został potrącony przez samochód na Florydzie, w Delray Beach, a sprawca tego wypadku uciekł z miejsca zdarzenia. Zawodnik wskutek tego zdarzenia znajduje się w ciężkim stanie.

Jak zostało już podane do wiadomości, Parsonsowi w wyniku obrażeń po wypadku została amputowana dolna część prawej nogi. W dodatku, 25-latek znajduje się w stanie śpiączki. Przebywa w szpitalu w Delray Beach. Organizacja Bellator wydała oświadczenie, w którym okazuje swoje wsparcie dla poszkodowanego i liczy na pomoc w znalezieniu osoby odpowiedzialnej za jego stan.

Parsons, pochodzący ze stanu Michigan, ale trenujący w Blackzilians na Florydzie, w 2012 roku był mistrzem federacji CFA w kategorii piórkowej, a w 2013 zdobył pas Driller Promotions w wadze lekkiej. W 2014 roku trafił do Bellatora, gdzie na początek odniósł dwa zwycięstwa przed czasem. W kwietniu 2014 roku znokautował Tima Bazera, a w maju roku ubiegłego poddał trójkątem rękoma Julio Cesara Nevesa Juniora. W listopadzie zaś po niejednogłośnym werdykcie sędziów uległ Bubbie Jenkinsowi.

Mamy nadzieję, że ''Pretty Boy'' wybudzi się ze śpiączki, a jego życiu nie będzie już zagrażać żadne niebezpieczeństwo.