free templates joomla

Patryk Borowski-Beszta: staram się pokazać co potrafię w ringu, nie w konfrontacjach słownych

Patryk Borowski-BesztaZapraszamy do lektury wywiadu z Patrykiem Borowskim-Besztą, polskim zawodnikiem Muay Thai, który w ostatnich trzech miesięcy wygrał trzy walki na bardzo poważnych i prestiżowych imprezach w Tajlandii i Chinach. 24-letni wychowanek trenra Marcina Stankiewicza z Husarza Białystok od kilku miesięcy przebywa i trenuje w ojczyźnie tajskiego boksu w Sitsongpeenong Muaythai Training Camp Phuket i jak na razie zamierza tam pozostać.

Powód jest prosty, awans do kolejnej rundy turnieju Top King World Series, który uzyskał na gali TK 14 w Chinach. Jest to drugi przypadek awansu Polaka w tej imprezie a jest nadzieja, że wśród plejady gwiazd może okazać się prawdziwym "Czernym Koniem". Patryka zapytaliśmy o wrażenia z pobytu i walki w Chinach.

Witaj Patryk, gratulujemy sukcesu jaki odniosłeś w imieniu naszym i naszych czytelników. Powiedz jak bardzo jesteś zadowolony z tego co osiągnąłeś w Chinach?

Dziękuję, jestem bardzo zadowolony ponieważ była to największa impreza sportowa na której do tej pory miałem okazję brać udział.

Jak przyjęli was Chińczycy? Jak czułeś się tam jako zawodnik, wśród tylu gwiazd?
Byliśmy pod dobrą opieką, niczego nam nie brakowało?


Wszyscy zawodnicy byli traktowani tak samo więc czułem się wśród nich normalnie, zawodnicy na tym poziomie potrafią się zachować, to znaczy nie wywyższają się, więc nie odczuwałem zbytnio presji z tego powodu.

Jak wyglądała ta gala od "kuchni"? Czy robiło to imponujące wrażenie?

Dużo pracowaliśmy z fotografami do promocji gali, co było trochę męczące, jednak było warto ponieważ udało się zrobić kilka ciekawych zdjęć. Sama gala i przygotowania do niej były zorganizowane bardzo profesjonalne co robiło wrażenie.

Nie ma co ukrywać, że trzema zwycięstwami zrobiłeś furorę jakiej nie udało się w tym roku żadnemu polskiemu fighterowi. Co cię tak zmotywowało? Czy przegrany finał MP w Kaliszu, gdy decyzją sędziów uległeś Jakubowi Rajewskiemu, miał na to wpływ? Pytamy, bo to jest ciekawe dla czytelników i ludzi, którzy obserwują rywalizację w wadze 71 kg w PL

Amatorskie starty nie miały na to wpływu, robię to co lubię i spełniam się sportowo.

Jak będziesz się przygotowywać dalej do walk i kiedy jest następny start?

Do walk będę się przygotowywał tak jak do tej pory czyli dwa ciężkie treningi dziennie od poniedziałku do soboty, dopiero na tydzień przed walką schodzimy z obciążeń. Następny start prawdopodobnie w przyszłym miesiącu, ale to jeszcze nic pewnego.

Miałeś po gali TK14 wracać do kraju czyli jednak zmieniasz plany? Jak w ogóle ci się żyje w Tajlandii?

Miałem wracać do kraju 7 lipca czyli przed galą w Chinach. Plany zmieniły się już jakiś czas temu. Myślę że przedłużę swój pobyt tutaj do końca bieżącego roku. Żyje mi się bardzo dobrze, bo robię to co lubię a oprócz tego znajduję czas na życie prywatne.

W turnieju TK14 wziął udział twój partner z teamu Szwed i przegrał z supergwiazdą Yodwicha. Obawiasz się go w tym turnieju? Ma ok 200 walk na koncie i jest faworytem. Chciałbyś się z nim zmierzyć? Ktoś w tym turnieju zrobił na Tobie szczególne wrażenie?

Póki co nie martwię się o to z kim będę walczył w kolejnym pojedynku, jeżeli przyjdzie mi walczyć z Yodwicha to dam z siebie wszystko.

Jak sięgamy pamięcią, żaden polski zawodnik nie miał takiej serii zwycięstw na zagranicznych imprezach i na takim poziomie a jesteś bardzo skromnym zawodnikiem nie puszącym się w internetowych bataliach. Nie lubisz popularności?

Nie zależy mi na tym, staram się pokazać co potrafię w ringu, nie w konfrontacjach słownych na portalach społecznościowych.

Patryk, dziękujemy za sporo radości jakie kibicom dały twoje walki i trzymamy kciuki za kolejne zwycięstwa, bo zakładamy że nie spoczniesz na laurach.