free templates joomla

UFC on ESPN 9: Woodley przegrywa z Burnsem! Wyniki

Durinho BurnsW sobotnią noc z 30-go na 31 maja w Las Vegas w stanie Nevada (USA), odbyła się gala UFC Fight Night 177 Woodley vs Burns. Impreza trafiła do własnego obiektu organizacji UFC APEX. Była to czwarta z rzędu W walce wieczoru zmierzyli się były mistrz Amerykanin Tyron Woodley (19-5-1 MMA, 9-4-1 UFC) i świetny zawodnik Jiu-Jitsu z Brazylii Gilbert Burns (19-3 MMA, 12-3 UFC).

Dla Amerykanina liczącego 38 lat była to pierwsza walka po 14 miesiącach od czasu, gdy tytuł odebrał mu Nigeryjczyk Kamaru Usman. Niestety rdza bezczynności była widoczna w poczynaniach faworyta bukmacherów, którym był Woodley. Burns nie zamierzał go odrdzewiać i już pierwszej rundzie posłał na deski. Powtórzył to potem w 4 rundzie i faworyt ledwie zdołał utrzymać się w walce. Był obalany i tłamszony i do końca piątego starcia nie zdołał niczego sensownego zrobić.
 
Dla Burnsa było to szóste zwycięstwo z rzędu i docenił to Dana White przydzielając bonu 50 tysięcy dolarów nagrody tytułem “Performance of the Night”. To wyjątkowa sytuacja, bo nie było skończenia przez nokaut czy poddanie, ale faktem jest, że Brazylijczyk totalnie zdominował ten  pojedyunek a punktacja mówi wszystko. Burns jest wymieniany już w gronie tych, którzy mogą dostać szansę walki o pas z Kamaru Usmanem lub kimś kto w najbliższym czasie może mieć pas wagi półśredniej. Na konkrety trzeba poczekać jeszcze chwilę.

Dość statycznie wyglądała walka misgtrza świata Sambo Blagoya Ivanova (18-4 MMA, 2-3 UFC) z Bułgarii i Brazylijczyka Augusto Sakai (15-1-1 MMA, 4-0 UFC), który miał za sobą trzy wygrane z rzędu w tym jedną nad naszym Marcinem Tyburą. Tylko fragmenty drugiej i końcówka trzeciej rundy nie uśpiły widzów. Sakai wykorzystał swoje warunki fizyczne i zadawał więcej ciosów i mocnych kopnięć. Bułgara raz sprowadził walkę do parteru, ale osłabł w końcówce walki i sędziowie nie byli zgodni co do werdyktu. Ostatecznie wskazali Sakai. Walka będąca co-main event nie oczarowała.

Znacznie lepiej wypadła naszym zdaneim najlepsza walka Spike'a Carlyle (9-2 MMA, 1-1 UFC) i Billy Quarantillo (14-2 MMA, 2-0 UFC). Tylko chwilę można się było zastanawiać dlaczego trafiła do karty gwnej, ale obaj w pełni pokazali, że na to zasłuzyli. Trzy rundy mocnej walki we wszystkich płaszczyznach, oglądalo się z zapartym tchem. Wygrał na punkty Quarantillo, ale równie dobrze mógł to zrobić Carlyle.

Za "Fight of the Night" uznano starcie debiutanta Brandona Royvala (11-4 MMA, 1-0 UFC) i doświadczonego Tima Elliotta (15-11-1 MMA, 4-9 UFC), który tylko sam zna odpowiedź dlaczego przegrał mając tyle szans na poddanie rywala. Chłodna głowa to nie jest jego atut i został poddany trójkątnym duszeniem rękami w drugiej odsłonie walki po nieprawdopodobnym kalejdoskopie zmian. Obaj potrzymali za to po 50 tysięcy dolarów.

Taką samą kwotę dostała grapplerka Mackenzie Dern (8-1 MMA, 3-1 UFC), która po początkowych kłopotach zdołała zaskoczyć Hannah Cifers (10-5 MMA, 2-3 UFC) i założyć jej w parterze dźwignię na kolano. Efektowna akcja zasłużyła na bonus i wyróżnienie "Performance of the Night" a dodatkowo zatarła wrażenie porażki z Amandą Ribas na UFC on ESPN+ 19 w październiku 2019 roku. Jak poinformowali statystycy, było to pierwsze poddanie dźwignią na nogę (tzw. balacha/kneebar - przyp. red.) w historii kobiego MMA.

Dobrze wypadła też inna kobieca walka, gdzie Amerykanka Katlyn Chookagian (14-3 MMA, 7-3 UFC) zdominowała i potwornie obiła Antoninę Shevchenko (8-2 MMA, 2-2 UFC). "Pantera" to siostra Valentina, która walczyła i pokonała trzy miesiące wcześniej "Blonde Fighter" na gali UFC 247: Jones vs. Reyes. "Rodzinny biznes" nie okazał się tym razem opłacalny. Siostry Shevchenko powinny wpaść do polskich polityków na szkolenia, mówiąc żartobliwie.

Warto zwrócić też uwagę na drugie zwycięstwo Jamahala Hilla (8-0 MMA, 2-0 UFC) w wadze półciężkiej. 29-latek z Michigan znokautował Klidsona Abreu (15-5 MMA, 1-3 UFC) w efektownym stylu i idzie w góręa warto pamiętać, iż wcześniej sprezentował nam do KSW Darko Stošića, odprawiając go w debiucie w styczniu na UFC on ESPN+ 24. Mający niewiele gorsze "zasięgi" od samego Jona Jona zawodnik może być gtroźny dla najlepszych za jakiś czas. Nie będzie "Bonesem", bo w tym wieku Jones miał ugruntowaną pozycję i pas mistrza od lat, ale to ciekawa postać.

Komplet wyników:

Karta wstępna
61,7 kg: Chris Gutierrez (USA) pokonał Vince Moralesa (USA) przez TKO (niskie kopnięcia) w 2 rundzie (4:27 min)
61,7 kg: Casey Kenney (USA) pokonał Louisa Smolkę (USA) przez poddanie (gilotynowe duszenie) w 1 rundzie (3:03 min)
57,2 kg: Brandon Royval (USA) pokonał Tima Elliotta (USA) przez poddanie (trójkątne duszenie rękoma) w 2 rundzie (3:18 min)
93,4 kg: Jamahal Hill (USA) pokonał Klidson Abreu (Brazylia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (1:51 min)
77,6 kg: Daniel Rodriguez (USA) pokonał Gabriela Greena (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
57,2 kg: Katlyn Chookagian (USA) pokona Antoninę Shevchenko (Kirgistan) przez decyzję 3-0 (30-25, 30-25, 30-25)

Karta główna
52,6 kg: Mackenzie Dern (USA) pokonała Hannah Cifers (USA) przez poddanie (dźwignia na kolano) w 1 rudzie (2:36 min)
70,8 kg: Roosevelt Roberts (USA) pokonał Broka Weavera (USA) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (3:26 min min)
68,0 kg: Billy Quarantillo (USA) pokona Spike'a Carlyle (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
120,7 kg: Augusto Sakai (Brazylia) pokonał Blagoya Ivanova (Bułgaria) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (27-30, 29-28, 29-28)

Main event
77,6 kg: Gilbert "Durinho" Burnsa (Brazylia) pokonał Tyrona Woodleya (USA) przez decyzję 3-0 (50-45, 50-44, 50-44)